Hej 💖
Zapraszam na pierwszy w tym roku post książkowy.
...A do tego... zakładki. Jak widać, znów 'wezwało' mnie morze 😉
Zakładki malowałam akwarelami oraz gwaszami.
Hello :) It's time for my first post with books this year. And there are some bookmarks... I painted them with watercolours and gouache paints. As you can see... the sea has 'called' me again ;)
Każda zakładka powstawała intuicyjnie... w głowie miałam ogólny, niesprecyzowany plan... Zaczęłam malować, a później obrazki się same 'rozwinęły'
Moje inspiracje: >>Pin1 >>Pin2 >>Pin3
I painted each bookmark intuitively... I started painting and the pictured unfolded on their own. My inspirations >>Pin1 >>Pin2 >>Pin3
A tu moje książki z pierwszego kwartału.
Razem 32.
Niektóre były rozczarowaniem...
Np. ostatnia część 'Roku na Kwiatowej' (Owoce Miłości) K. Wilczyńskiej - dosłownie zmęczyłam ją, tylko dlatego, że chciałam mieć "domknięty" cały cykl. Pierwsze trzy części były zdecydowanie lepsze.
Albo Tam gdzie pada śnieg - moją uwagę w bibliotece przyciągnęła śliczna okładka, pięknie barwione brzegi i ciekawy tytuł... niestety na tym się skończyło. Powieść może fajna dla nastolatek (książka opatrzona była notatką 'young adult'), ale ten etap (dość egzaltowanej i przesłodzonej literatury) już za mną 😉
Inne rozczarowanie to Cmentarz w Wenecji, który zapowiadał się ciekawie (wątki kryminalne, zagadki i tajemnice, fascynujące tło historyczne, przepiękne zakątki Wenecji), ale skończył się... szablonowo i przewidywalnie.
Na granicy rozczarowania jest w moim odczuciu A Well-Tempered Heart, kontynuacja bestsellerowej Sztuki Słyszenia Bicia Serca. Druga część, przynajmniej jak dla mnie, nie ma takiego rozmachu i głębi jak pierwsza.
Z powieści kobiecych, z wątkiem romantycznym poleciłabym:
Cztery liście koniczyny - niesłodko, ale romantycznie. To moje pierwsze (i nie ostatnie prawdopodobnie 😉) spotkanie z Weroniką Tomalą
Obiecaj, że wrócisz B. Wysoczańskiej - romans na tle II wojny światowej. Pamiętam, że nie mogłam oderwać się od lektury... Lubię ten stan, gdy powieść wciąga tak bardzo, że nie jestem w stanie odłożyć książki.
Cygańska Madonna (The Gypsy Madonna) od Santy Montefiore też była dobrą powieścią. Starannie utkana, wielowarstwowa, z wątkiem romantycznym, historycznym, z wieloma trafnymi spostrzeżeniami Autorki na temat ludzkiej natury.
Największą frajdę i najwięcej śmiechu miałam przy Pensjonacie na Kaczym Wzgórzu. Książka z gatunku 'lekkich' ale nieprzesłodzona, za to z dużą dozą dobrego humoru, dowcipnych dialogów i komicznych sytuacji.
Z powieści obyczajowych polecam pełną ciepła Chatę pod starym świerkiem Wioletty Piaseckiej. Już czytam kolejną powieść tej Autorki i jestem równie zauroczona jej prozą jak przy pierwszym spotkaniu.
W styczniu 'zamknęłam' Spacer Aleją Róż... Cała seria podobała mi się, ostatni tom nie rozczarował. Urzekło mnie barwne tło historyczne i wiele szczegółów z życia z czasów PRL (czasy mi w sumie obce, bo urodziłam się na koniec lat 80', a PRL znam z opowieści rodziców i dziadków).
Ciekawa jest także powieść Frederika Backmana Niespokojni ludzie. Nieszablonowa pod wieloma względami... ale bardzo mądra i 'otwierająca' głowę - nie jest takim zwykłym czasoumilaczem 😉
Zachwycająca dla mnie była Katarzyna Nosowska i jej Nie mylić z miłością - słuchałam audiobooka (czytany przez Autorkę - to wielki atut)... wiele mądrych, trafnych spostrzeżeń, ciekawe historie z życia K. Nosowskiej, i mnóstwo pozytywnych wibracji, które czułam w całej książce... choć nie każdemu chyba ta pozycja przypadłaby do gustu, bo pojawia się tu sporo przekleństw... 😉
Intrygująca i nieoczywista jest książka Demon Copperhead Barbary Kingsolver. Powieść m. in. o trudnym dorastaniu, uzależnieniach, biedzie, o pobytach w rodzinach zastępczych... o tym, że w Stanach nie zawsze jest różowo i tak pięknie jak w cukierkowych filmach z Hollywood. Narratorem jest dziecko - później nastolatek - i ta perspektywa sprawia, że przekaz jest jeszcze mocniejszy i bardziej poruszający.
Podobał mi się cykl Intrygi i namiętności... pierwsze trzy tomy pochłonęłam 😛 przy czwartym zaczęłam czuć, że już mi 'za dużo'... Jak pokaże się piąty to pewnie go przeczytam - jak już odpocznę po tych czterech 😉
Inny cykl, którego kontynuacja jest w przygotowaniu, to Opowieść Warmińska.
Na pewno sięgnę po kontynuację Kołysanki dla Czarownicy Laury Breszki oraz Alicji w Krainie Czasów Ałbeny Grabowskiej...
Kolejne podsumowanie na koniec czerwca.
Pozdrawiam serdecznie 💖
Cudne zakładki, szczególnie ta z kwiatami, taka wiosenna wpadła mi w oko, choć ta z latarnią wywołała tęsknotę za latem i morzem:) Piękne wszystkie:)pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZakładki fantastyczne, szczególnie w oko wpadła mi ta z kwiatami :)
OdpowiedzUsuńStosik książkowy niczego sobie, nawet co nieco i ja czytałam a inne mam w planach.
Zakładki piękne. Cudowne morskie pejzażyki.
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio jakiś kryzys czytelniczy trwa... związany z odbiorem pozycji. Kiedyś często zdarzało mi się czytać z wypiekami i nie móc przestać. Obecnie nie znajduję tej przyjemności.
Mam taki zwyczaj oceniania książek po przeczytaniu w skali 1/10. Te ostatnie to najwyżej 7.
Tęsknię i marzę o10. Szukam dalej:)
Serdecznie pozdrawiam!
Zakładki Ty wiesz że są moją pasją. Z Twoich wybrałabym tą ostatnią z latarnią morską, lubię takie klimaty. Jeżeli chodzi o książki to moje wielkie gratulacje za ich ilość. Średnio mi wychodzi jedna na trzy dni, świetny wynik. Niestety nie czytałam żadnej z Twoich książek, widać nie te klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ładne zakładki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zauroczyły mnie te zakładki. Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńNiesamowite ile przeczytałaś. Kupiłam w marcu książkę " Zbrodnie na lodowcu". Bardzo była reklamowana. Nie było w niej tego czegoś co mnie pociąga w thrillerach.
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje zakładki i nieustannie je podziwiam. :)
OdpowiedzUsuńSolidną porcję czytelniczą masz za pierwszy kwartał roku.
Pozdrawiam ciepło.
Rozmarzyłem się nad tymi zakładkami! Potrafisz tworzyć wspaniałości...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)