Dziś post z dużą ilością zdjęć - nie tylko moich glinianych postaci.
I po troszeczku:
... O lepieniu z gliny...
... O konkurencji w biznesie...
... O kapeluszach i spacerach...
... O morzu, o naszym Bałtyku :)
... O tym, że kończy się lato...
Zapraszam :)
Dwa aniołki i konkurencja w biznesie
Jeden z nich (ten z niebieskim kapeluszem) powstał w maju / czerwcu, drugi ostatnio. Ten pierwszy - z niebieskim kapeluszem - podoba mi się bardziej. Ten drugi, z żółtym kapeluszem mniej... :)Tak jak już pisałam wcześniej - od marca do czerwca chodziłam na warsztaty ceramiczne organizowane w pobliskim domu kultury. Co tydzień spędzałam dwie godziny na lepieniu lub szkliwieniu swoich prac. Niestety na okres wakacyjny spotkania zostały zawieszone...
Przed wakacjami zrobiłam około 6 prac i pani prowadząca zajęcia obiecała mi, że będą wypalone przed lipcem. Niestety... tak się nie stało. Później jeszcze kilka razy moje prace miały iść do wypału... ale nie poszły.
W lipcu i sierpniu bardzo mi się tęskniło do ceramiki więc zakupiłam paczkę 10 kg gliny, niezbędne narzędzia i kilka szkliw. Zabrałam się do pracy :)
...W sierpniu moja cierpliwość zaczęła się kończyć. Gdy po 15 sierpnia okazało się, że moje warsztatowe prace z maja i czerwca nadal czekają na piec, naprawdę się wkurzyłam.
Pojechałam, zabrałam je w stanie surowym i po prostu zawiozłam do konkurencji, gdzie wraz z moimi innymi domowymi wytworami wypalono je w ciągu 4 dni.
Cóż... Pomimo całej sympatii dla pani prowadzącej tamte warsztaty, po prostu nie mogłam dłużej czekać. Zaznaczałam, że zależy mi na odebraniu prac przed wrześniem (bo we wrześniu mam planowany poród), ale jakoś... coś nie wyszło :)
Motyw kapelusza chyba mi się spodobał w ceramice... chyba jeszcze do niego wrócę.
Kapelusz...
Kojarzy mi się z latem. Mam taki jeden, który zawsze zabieram na wakacje. Był ze mną już dwa razy w Chorwacji, był w Egipcie, i w Polsce (choć tu się nie przydawał, pogoda była zbyt wariacka :)).W tym roku takich długich wakacji nie mieliśmy - ze względu na mój odmienny stan.
Udało nam się wyrwać na króciutkie wypady nad polskie morze. Powiem szczerze, że na takie 2-3 dniowe wyjazdy Bałtyk jest idealny...
Prezentuję kilka fotek - pobawiłam się troszkę i podkolorowałam je :)
Spacery nad Bałtykiem
Uwielbiam powietrze nad morzem...Pachnie solą, lasem, troszkę wędzoną rybą - w szczególności na promenadach, i takim wilgotnym piachem... i czymś jeszcze...
Taki zapach jest tylko tam.
Na wydmach i na wybrzeżu często spotykam dziką różę.
Pogoda bywa kapryśna, ale i tak świetnie się spaceruje nad morzem - jeśli tylko nie leje. Nawet jak wieje wiatr i mówiąc kolokwialnie "łeb chce urwać" to i tak bywa przyjemnie :)
Najbardziej lubię wyszukiwać jakieś mało odwiedzane zakątki.
No i rybka nad morzem... Pyszności :) smażona, albo z grilla, albo z pieca... Dorsz lub halibut... mniam :)
Gdzie się podziało lato?
Znowu nie wiem jak i kiedy nagle mamy już wrzesień.Niby - czysto matematycznie - każda pora roku trwa tyle samo. Ale zawsze gdy kończy się sierpień a zaczyna wrzesień to mam wrażenie, że coś pokręciło się w kalendarzu...
Czy tylko ja mam wrażenie, że czas pędzi wariacko, wręcz nieprzyzwoicie szybko od mniej więcej maja?...
Dosłownie przeraża mnie to, że lada moment nastanie równonoc jesienna i znów czekają nas krótkie dni, brak liści na drzewach, zimno i przewaga szarości za oknem... Ta mniej przyjemna połowa roku zawsze mi się okrutnie dłuży.
Ale póki co... póki co przez jeszcze jakiś czas mamy troszkę lata :) i zamierzam się nim cieszyć.
Mam nadzieję, że słonko jeszcze pojawi się na kilka dni :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Jeszcze nigdy nie widziałam aniołów z kapeluszami - ale bardzo im pasją! ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, który to miesiąc, ale życzę szczęśliwego rozwiązania! :)
Pozdrawiam!
Dziękuję :)
UsuńCieszę się, że pomysł z kapeluszami Ci się podoba ;)
O, to trzymam kciuki za to najważniejsze wydarzenie września! Żeby wszystko poszło jak najlepiej!
OdpowiedzUsuńAnioły cudne, te kapelusze to rzeczywiście bardzo fajny, nietypowy a jakże sympatyczny akcent :).
A morze nasze zimne polskie też uwielbiam, byle nie lało, to niech tam nawet wiatr czy mróz, jest fantastycznie!
Dziękuję :)
UsuńTeoretycznie jeszcze zostało mi troszkę czasu, ale... nigdy nie wiadomo ;)
Polskie morze odkrywam w tym roku na nowo, przyznam szczerze, że też określiłabym je słowem "fantastyczne" :)
pozdrawiam
Cudne te anioły!! Kapelusze są świetnym dodatkiem !!!
OdpowiedzUsuńNie lubię takich niesłownych ludzi :( Zrażam się do nich na zawsze i nie chcę już korzystać z ich usług ..
Fajny pobyt nad morzem - śliczne zdjęcia!!
Życzę Ci szczęśliwego rozwiązania :)
Dziękuję :)
UsuńOj tak, ja się zraziłam bardzo, już wiem, że raczej tam nie wrócę...
Justynko nie znam się na glinie , wypalaniu itp, ale aniołki mogę podziwiać bo sa świetne. Nad Bałtyk jadę 7 września i już się ciesze na te spacerki własnie.
OdpowiedzUsuńA Tobie życzę szczęśliwego rozwiązania i bądź pewna że od tego momentu jak pojawi się młody człowieczek czas jeszcze przyspieszy :-)
Dziękuję :) ach, zazdroszczę tego Bałtyku, chętnie pojechałabym jeszcze raz!
UsuńMoże to i dobrze, że czas mi przyśpieszy przy dzieciątku? Może zima będzie znośniejsza przy takim maleństwie ;)
pozdrawiam
Justynko Aniołki cudne i nie dziwię się że straciłaś cierpliwość, ja też bym nie wytrzymała tak długiego okresu wyczekiwania :-) Piękne zdjęcia znad morza i miło Cię widzieć szczęśliwą, życzę Wam zdrówka i dużo szczęścia i radości :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńRównież przesyłam życzenia wszystkiego dobrego!
Bardzo fajne anioły z kapeluszami stworzyłaś, a zdjęcia znad morza też mi się bardzo podobają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :)
UsuńPiękne anioły z kapeluszami:) Cudowne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych glinianych warsztatów. Moja glina leży i twardnieje. Nie wiem czy zdołam ją jeszcze ukulać.
Justynko, trzymam kciuki za ten wrześniowy ważny moment:)))
Dziękuję :) niby mam jeszcze trochę czasu do terminu, ale nigdy nic nie wiadomo ;)
Usuńmoja glina też leży i czeka, mam ochotę podziałać więcej, i mam nadzieję, że znajdę jeszcze na to czas :)
Justynko, tegoroczny wrzesień będzie dla Ciebie najpiękniejszym miesiącem 2017 - życzę szczęśliwego rozwiązania i dużo pięknych, niepowtarzalnych i radosnych chwil. Anioły świetnie zrobiłaś, mnie podobają się obydwa a pomysł z kapeluszami jest super, dodaje romantyzmu i kobiecości. Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki za najpiękniejszy, wrześniowy dzień:-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) w głębi serca też tak czuję - że będzie pięknie...
Usuńjeszcze mam może ok. 2 tyg, ale kto wie?? ;) W między czasie muszę korzystać i relaksować się przy malowaniu i ciapaniu farbami ;)
Cieszę się, że aniołki Ci się podobają :)
pozdrawiam serdecznie
Anioły są zachwycające, kapelusze dodają i nostalgii i ciepła:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia z maluszkiem:)
Dziękuję :) :)
UsuńAnioły podziwiać mogę bezustannie nawet te z kapeluszami. Życzę Ci by Tobie towarzyszył cały zastępo Aniołów na przywitanie tego jedynego , maleńkiego Aniołka. Ciekawe ja tez jade 7. 09 nad Bałtyk i już doczekać się nie mogę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za takie śliczne życzenia :)
UsuńMiłego pobytu nad Bałtykiem! :)
pozdrawiam
Twoje anioły są anielsko piękne. Kapelusze bardzo do nich pasują i cieszę się, że zdążyłaś pokazać nam je tutaj. Z tego miejsca dziękuję konkurencji :)
OdpowiedzUsuńPolskie morze kocham o każdej porze roku. Justyna, robisz obłędne zdjęcia. Pomyśl o tym kiedyś... Uściski. Trzymaj się bo to już Twój wrzesień :)
Dziękuję za Twój entuzjastyczny komentarz :)
Usuńkonkurencja bardzo się sprawdza i u nich zostanę ;)
Bardzo się cieszę, że moje fotki Ci się podobają :) :)
pozdrawiam serdecznie
piękne Anioły! kapelusze dodają elegancji...lub sprawiają wrażenie, że dopiero wróciły ze spaceru...no, fajnie zobaczyć Cię chociażby na zdjęciu, a fotki klimatyczne...pozdrawiam Justynko serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) bardzo mi miło!
Usuńpozdrawiam
Piękne Aniołki i piękna dusza artystki:):) Serdezcności ślę
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńkapelusze dodały im lekkości <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że się podobają :)
UsuńTen motyw kapelusza sprawia, że Twoje anioły są naprawdę niezwykłe... a z tym wypalaniem - dobrze, że wzięłaś sprawy w swoje ręce :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTak, zdecydowanie wyszło mi to na dobre, że zrobiłam wypalanie po swojemu ;)
Cudowne anioły! Niesamowite jak pasują im te kapelusze!:D Od dawna kusi mnie ceramika, może też kiedyś spróbuję:) Piękne nadmorskie zdjęcia! Ja również uwielbiam zapach powietrza nad morzem, kojarzy mi się z dzieciństwem, bo stamtąd pochodzę:) Pozdrawiam Kochana i życzę szczęśliwego rozwiązania:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój entuzjastyczny komentarz ;) Cieszę się, że post Ci się podoba :)
Usuńpozdrawiam
Prześliczne te anioły, bardzo ciekawe. Justyno, życzę Ci szczęśliwego rozwiązania :) Oby wrzesień był dla Ciebie cudownym miesiącem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :) pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam tego typu twórczość. Chętnie spróbowałabym kiedyś swoich sił w tym zakresie.
OdpowiedzUsuńCeramikę gorąco polecam :) ale ostrzegam - uzależnia ;) ;)
UsuńJa w jakiś masochistyczny sposób zaczęłam lubić jesień ;-) a w Twoich zdjęciach rzeczywiście widać dobrą rękę, może więcej takich codziennościowych? ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko jesień nie skąpi słońca, to też jestem w stanie ją lubić ;)
UsuńCieszę się, że fotografie Ci się podobają :) w przyszłości, jeśli będę miała czas, chciałabym umieszczać ich więcej ;)
pozdrawiam serdecznie
Anioły są cudowne! Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńaniołki są prześliczne, a zdjęcia z nad morza po prostu zachwycają:)
OdpowiedzUsuńO kurka ale cudne zdjęcia zrobiłaś nad morzem :) Pięknie wyglądałaś :) A figurki Twoje to arcydzieło, podziwiam za ogrom pracy. Mnie też ten z niebieskim się bardziej podoba :) Buziaczki :)
OdpowiedzUsuńNiezwykle urokliwe!
OdpowiedzUsuńŚliczne!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne anioły, a zdjęcia piękne :*
OdpowiedzUsuńŚliczne anioły :) nie dziwię się, że nie wytrzymałaś i poszłaś do konkurencji...
OdpowiedzUsuń