Dziękuję za wszystkie Wasze słowa pod poprzednim postem 💗💗💗💗😊
...Dziś dwa małe pudełeczka... 'schomikowałam' je ( w znaczeniu: fotografie) 😉 właśnie na taki czas, kiedy nie mam okazji tworzyć na bieżąco...
Two little boxes... I 'stashed' them (I mean photos) ;) for a time like this... I can't create, there are other things to do...
Minęły cztery tygodnie od kiedy zostałam po raz drugi mamą. Szczerze mówiąc... to wszystko okazało się znacznie trudniejsze niż myślałam 😅
It's been four weeks since I became a mum of two. To be honest... everything turned out to be much more difficult than I'd expected...
Ewa zmieniła się... łatwo obraża się na wszystko, na wszystko mówi "nie", wścieka się na nas i... na wszystko. Czasem mam wrażenie, że ma trzynaście lat a nie trzy...
Eve's changed... she's easily offended at... well, everything. She says 'no' to everything. She gets angry at us and... yes, everything. Sometimes I have an impression she's thriteen, not three...
Ja rzadko sypiam w nocy. Karolek ma kolki, do tego bardzo trudno go ululać do snu. W ciągu dnia... najczęściej... nie chce mi się prawie nic... Ale pracuję nad tym 😉
I hardly sleep at night. Charles has colic, it's difficult to lull him. During the day... most often... I don't feel like doing anything... But I'm working on it ;)
Codziennie powtarzam sobie, że to wszystko kiedyś będzie inaczej wyglądać... damy radę... prawda? 😉
Every day I keep telling myself: everything will look different in the future... we'll manage... won't we? ;)
Pudełeczka powstały z papierami od ITD Collection. Korzystałam z kolekcji-zestawów z retro fotografiami (>>tu oraz >>tu). Dodałam motylki (są to stemple, a to jak dodawać stemple do decoupage pokazałam >>w tym tutorialu).
Tutaj pokazuję jak pudełka wyglądały na początku pracy...
I used rice papers from ITD Collection. I used sets with photos in retro/vintage style (>>here and >>here). I added butterflies (these are stamps; I showed how to use stamps in decoupage in >>this tutorial).
Below you can see the boxes before I added colours...
Ach, tęsknię za farbami i wszystkimi robótkami 😉
Powtarzam sobie: jeszcze troszkę, kiedyś na pewno będzie łatwiej o czas na przyjemności 😉
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny... Mam nadzieję wkrótce znaleźć chwilę i zajrzeć także do Was 😊
pudełeczka są prześliczne, dacie radę, jeszcze troszkę, a wszystko powolutku będzie wracać do normy:)
OdpowiedzUsuńJustynko, przepiękne szkatułki. Zawsze podziwiam Twoje prace. Są takie dopracowane, wspaniale ozdobione, skomponowane - każda kropeczka jest na swoim miejscu:))) Zdrówka i buziaki:)
OdpowiedzUsuńCudownie romantyczne pudełka! A Wam życzę zdrówka i cierpliwości, zobaczysz, za chwilkę wszystko się "dotrze". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJustynko no pewnie, że dacie radę, a Ewunia przyzwyczai się. Pomyśl sobie, że większość z nas to przechodziła i nie jesteś sama :))). Będzie dobrze i jeszcze wrócisz do swoich ukochanych farb :). Pudełeczka śliczne!! Uwielbiam takie maluchy. Buziaki dla Was!
OdpowiedzUsuńJustynko nie martw się jeszcze z rok i wszystko wróci do normy. Pomiędzy moimi dziećmi jest 21 miesięcy różnicy. Pierwsze 3 lata to był koszmar, miałam nerwice lękową, ale teraz jest super. Tamten czas był trudny ale tez przyniósł mi wile radości. Pewne jest jedno, nigdy nie będzie już tak jak było, ale zobaczysz każdy miesiąc to będą kolejne niespodziewane radości. A Ewa cóż, wchodzi w okres buntu, poza tym pojawiła się zazdrość z którą jej trudno sobie poradzić bo jest za mała. Ale głowa do góry będzie coraz lepiej.
OdpowiedzUsuńA skrzyneczki... uwielbiam takie maluchy i taki klimat. Są piękne!!
Pozdrawiam i zdrówka życzę dla Wszystkich.
Będzie bobrze i będzie czas na tworzenie :-). Pudełeczka wspaniałe jak zawsze u Ciebie.Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPrześliczne, fantastyczne prace!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Urocze pudełeczka, uwielbiam Twoje decoupagowe prace. A Dzieci mają swoje prawa, a Rodzice obowiązki. Dodam tylko, choć może się powtarzam, z ogólnym rozrachunku wychodzi na PLUS, więc na pewno będzie dobrze :-) Pozdrawiam serdecznie całą Rodzinkę :-)
OdpowiedzUsuńPiękne pudełeczka :)
OdpowiedzUsuńCudowne!!!
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim ogromne Gratulacje🧡 bo jak do tej pory nie miałam okazji😉 Macierzyństwo nie jest tak romantyczne, jak Twoje pudełeczka, ale jest piękne i warte tych nieprzespanych nocy, będzie lepiej,chociaż wcale nie łatwiej, jak sama wiesz😉 Pozdrawiam serdecznie🥰
OdpowiedzUsuńPreciosas cajas amiga, son ideales.
OdpowiedzUsuńdacie Justynko radę, tylko na to potrzeba czasu:) a pudełeczka jak zawsze piękne:)
OdpowiedzUsuńCudowne pudełeczka :) usciski dla Ewuni i Karolka :)
OdpowiedzUsuńCudne romantyczne pudełeczka. Cieszę się, że jest już Karolek, zdrowiutki chłopczyk! Ewunia jest zazdrosna, to normalne. Myślę, że będzie pomocna w pilnowaniu małego.Ja mam dwoje wnucząt też z trzyletnią różnicą wieku. Pierwszy był Piotr, pamiętam jak synowa uświadamiała go o przyjściu siostrzyczki. Nastawiony był pozytywnie, a jeszcze na dodatek "dostał" od małej samochód :) Też miał momenty zazdrości, ale później był opiekuńczy i nie dopuszczał do niej obcych. Tez to było ciężkie:)
OdpowiedzUsuńNie martw się, wszystko wróci do normy. Pierwsze miesiące najgorsze. Pozdrawiam cieplutko i całuski dla dzieciaczków.
Piękne,delikatne prace.Kobiety mają niesamowite moce :) Głowa do góry,wszystko wróci na swoje tory.Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny :) wracam do blogowania po przerwie i odwiedzam tych, którzy tak miło mnie przywitali komentarzami. Rozglądnę się tu chętnie. pozdrawiam An
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje z okazji narodzin dziecka 🎂 niech sie dobrze chowa i zawsze jest zdrowe.
OdpowiedzUsuńPudeleczkami jestem zachwycona te motywy są przepiękne.
Justynko, przepiękne pudełeczka pokazałaś!!! Kochana, jeszcze troszkę cierpliwości. Karolek musi odnaleźć się w swojej nowej rzeczywistości, a Ty tę rzeczywistość musisz mu pomóc stworzyć. Dzieci zabierają czas na rękodzielnicze przyjemności, ale ile w zamian dają...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia zostawiam i trzymam kciuki za Was,
"stara mama":))
Ale cuda :)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze pudełeczka :))).
OdpowiedzUsuńDzieci wprowadzają w nasze życie rewolucję. Dla mnie przez długie lata dzieci były priorytetem i tylko żałowałam, że szybko musiałam wrócić do pracy, bo łączyć to wszystko było bardzo trudno. Ale dałam z siebie wszystko i dzisiaj mam z moimi dorosłymi synami doskonałe relacje. Czas poświęcony dzieciom zawsze procentuje :).