....Lub aniołki zakładkowe ;)
Czy też czasem tak macie, że po prostu MUSICIE zrealizować jakiś pomysł? Wykorzystać właśnie TEN motyw? TEN szablon? Właśnie TĘ serwetkę? Albo skorzystać właśnie z TEJ techniki?
Ja tak miałam w przypadku tych zakładek. Któregoś dnia po prostu WIEDZIAŁAM - nagle i z absolutną pewnością - że chcę spróbować namalować aniołki.
Pomysł siedział mi w głowie i sercu i nie chciał odpuścić; pełna byłam takiego... kreatywnego napięcia... skorzystałam z pierwszej okazji - jak Adam zabrał Małą na spacer - i wzięłam się do roboty. Wtedy powstał aniołek z serduszkiem (to było w grudniu).
I tak samo było z każdym kolejnym aniołkiem - czyli jedna zakładka to jeden spacer Ewy.
Każdy aniołek to - najpierw szkic ołówkiem, a później malowanie farbami akrylowymi.
W dalszej części wpisu można zobaczyć jak wyglądały szkice ołówkiem :) - Zapraszam.
Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze pod poprzednim postem, fajnie, że temat zdjęć został podjęty w tak wielu odpowiedziach :) Do tworzenia albumów jeszcze na pewno wrócę, nadal pracuję nad zbiorami fotek...
Każdy aniołek to mnóstwo radości...
Takiego radosnego twórczego OO JA! UDAŁO SIĘ! albo Rety, jak fajnie nakłada się tę farbę...
I testowania własnych możliwości...
Malowałam instynktownie, z potrzeby serca, bo po prostu CHCIAŁAM.
Z tyłu odbiłam wzór z szablonu - nie sądzę, że byłabym w stanie powtórzyć każdego aniołka po raz drugi...
Jako pierwszy powstał ten aniołek z serduszkiem.
Namalowałam mu-jej zdecydowanie za dużo włosów - wyglądają trochę jak hełm... ale i tak jestem zadowolona :)
Później powstał ten z gwiazdką; tutaj miałam problem z twarzą, niedoskonałości starałam się zakryć włosami.
Jak widać wersja finalna różni się od szkicu (zdecydowałam się na inne włosy).
Ten z serduszkiem i ten z gwiazdką są takie raczej jednokolorowe.
Szukałam pomysłu na trzecią zakładkę, i wtedy zobaczyłam zgłoszenie do zabawy zakładkowej na blogu au-une.blogspot.com - jej post zaprowadził mnie do bloga pasje-magos.blogspot.com i... tu znalazłam inspirację, której szukałam - kolory :)
Zapragnęłam stworzyć aniołka w kolorach wiosny (czy tylko ja tęsknię za wiosną???)
Ponieważ właśnie blog Magdy i jej Zakładkowy Zawrót Głowy zachęcił mnie do pracy posyłam tę zakładkę do jej zabawy, link i banerek poniżej (obrazek prowadzi do strony):
Pozdrawiam serdecznie :)
Pomijając , że tematem są aniołki to pomysł bardzo mi się podoba...też tak mam - zrobić coś innego i zobaczyć , czy potrafię. Pokazałaś, że potrafisz,super i jak zawsze - delikatnie i kobieco :)
OdpowiedzUsuńPiękne anioły. Cudowny ten na zielonkawym tle:)
OdpowiedzUsuńJustynko, z ręką na sercu przyznaję że bardzo często mam dokładnie taki sam przypływ kreatywnej energii i parcie na konkretny pomysł, motyw, styl.Choć ostatnio dużo eksperymentuję to kiedy nadejdzie taki moment,jak u Ciebie - nie odpuszczę, dopóki tego nie zrealizuję :-))) Wszystkie trzy zakładeczki są urocze, pełne subtelności i delikatności - takie prawdziwe dobre Anioły. Wzory z szablonu nadały im fajnego klimaciku :-))) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńJustynko, są prześliczne. Maluj dalej proszę :)
OdpowiedzUsuńPięknie malujesz , masz do tego rękę . Świetne są te Aniołki . I super wyszły tyły odbite z szablonu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fantastyczne anioły!!! Cudnie malujesz!!!
OdpowiedzUsuńMyślę, ze wystarczy jak są z jednej strony
Piękne są, taki spokój z nich płynie.. :)
OdpowiedzUsuńTeż tęsknię za wiosną.
Śliczne zakładki i takie bliskie mojemu sercu :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOch, ja też tak mam! Są takie pomysły, których nie da się odpuścić i TRZEBA zrealizować. Twoje zakładki są piękne! Anioł z sercem kojarzy mi się z matką czuwającą nad swoim dzieckiem - a może to Anioł Stróż? Trzeci anioł jest przeuroczy! Malowanie świetnie Ci wychodzi! Myślę, że mąż powinien częściej zabierać córkę na spacery ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Śliczne zakładki, wszystkie aniołki przeurocze! Ja mam ostatnio fazę na sowy, których do niedawna jakoś specjalnie nie lubiłam, chociaż byłą na nie moda :). Ale z tymi aniołkami to coś jest takiego, że też czasem mnie nachodzi, żeby je malować :).
OdpowiedzUsuńCuuuudne....
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze prace powstają z potrzeby serca właśnie i najtrudniej jest się z nimi później rozstać, chyba że trafiają we właściwe ręce.
Maluj dalej dziewczyno, kto wie dokąd to cię poniesie :)
Prześliczne aniołki:)
OdpowiedzUsuńCudowne!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńZazdroszcze umiejetnosci malowania. Nigdy tego nie potrafilam zrobic. Zakladeczki wspaniale a szablon z tylu w zupelnosci wystarczy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTez tak mam i się wcale Tobie nie dziwię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Też mam często w głowie to "coś":)) Twoje aniołki cudowne!! Talent masz w łapkach.... Wiosenny naj!!!
OdpowiedzUsuńNie było mnie trochę i nadrabiam zaległości :-) wow Justyna ale się rozwijasz, brawo! :-))) uwielbiam anioły, figurki czy malowane, najpierw chciałam napisać, że podoba mi się jeden konkretny kiedy zdałam sobie sprawę, że wszystkie mają coś w sobie i każdy mi się podoba :-) Pozdrawiam Cię ciepło, ja też staram się przywołać wiosnę ;-)
OdpowiedzUsuńcudnie się prezentują, a mają mnóstwo uroku i delikatności:)
OdpowiedzUsuńOj ja też za tą wiosną bardzo tęsknię :) Kolejna rzecz, która wychodzi spod Twoich rączek i totalnie powala. Malować to ja nie umiem nic a nic a u Ciebie takie słodkie aniołeczki powstały. Śliczne :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSuper interpretacja tematu, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w zabawie :)
Cudowne,delikatne zakładki.Super kolory.
OdpowiedzUsuńŚliczne aniołki!
OdpowiedzUsuńŚliczne aniołkowe zakładeczki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiosenny, w niebieskiej sukience podoba mi się najbardziej:) Oj, tak, znam to uczucie, kiedy kreatywność wylewa się z człowieka, że trudno się powstrzymać przed realizacją pomysłu, który ją napędza...
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuń