Na przykład z imieniem :) i ze specjalnym wzorem - dla kogoś.
Tutaj poniżej prezentuję dwie takie prace. (drugie pudełko napis ma w środku)
... Oba jeszcze z zeszłego roku :)
I like making such things - personalised...
With someone's name for example :) and some special pattern - for someone.
Here you can see two such works. (the second box has a name inside)
... Both made last year :)
Lubię mieć cel kiedy coś tworzę.
Cel - czyli na przykład prezent dla kogoś...
Albo określoną datę wykonania.
Zauważyłam, że w takiej sytuacji mam znacznie lepsze tempo. Lepszą organizację pracy.
Wtedy częściej "upycham" swoje hobby pomiędzy obowiązkami domowymi.
Wtedy też... łatwiej przeżyć ten zimowy czas, krótkie szare dni... :)
I like to have... a purpose when I work on something.
Purpose - for example a gift for someone.
Or a deadline.
I've noticed that in such a situation I have a much better pace. Better work organisation.
Then I "put" my hobby between my chores much more often.
And then... it's much easier to survive this winter time, short grey days... :)
Zapraszam do oglądania...
Witaj Justynko :)
OdpowiedzUsuńMamy podobne podejście do pracy, też lubię indywidualne, spersonalizowane zamówienia.
Lubię po prostu tworzyć, mniej odtwarzać, co niekiedy jednak się dzieje, bo komuś coś się bardzo spodoba i nie ma wyjścia.
Cudownie Ci wychodzą te pudełka. Obojętnie jakiej techniki czy materiałów użyjesz, zawsze mają duszę :)
Wspaniałe kolejne prace tu odnajduję :)
Kasiu, dziękuję Ci :) za każdym razem jak coś u mnie piszesz, to mi się ciepło na serduszku robi i chce mi się dalej sięgać po pędzle i farby :) :) dziękuję :*
UsuńObie skrzyneczki bardzo mi się podobają!! Śliczne wzory :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prześliczne prace :) cudowne wykończenia, wszystko takie dopracowane i pasujące :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pudełka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😊
Życzę Ci w takim razie bardzo dużo zamówień! Co by było najwięcej przyjemności w tworzeniu :) Miałam podobne podejście, ale i tak mnie cieszyło, kiedy ktoś mniej więcej powiedział, o co mu chodzi, a całą resztę pozostawił mnie. Teraz nieco się to zmieniło. Niechętnie podejmuję się już zadań, według czyiś wskazówek. Wolę całkowicie wolną twórczość, bez ograniczeń. Mam wrażenie, że bardziej się rozwijam w ten sposób, kiedy realizuję wyłącznie swoje projekty.
OdpowiedzUsuńMuszę też dodać, ze bardzo ładnie piszesz.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie, Ewunie całuję, pewnie wyrosła Panna :)
Dziękuję, Ewa zaraz skończy 17 miesięcy, jest już z niej mały spryciarz, choć o nie mówi, potrafi doskonale dać znać o co jej chodzi poprzez odpowiednią intonację w marudzeniu i jęczeniu :D :D
UsuńCo do tworzenia - też czasem lubię mieć wolną twórczość :) ale na to trzeba mi odpowiedniego nastroju... zauważyłam, że bywa, że przy nieograniczonej twórczości zaczynam świrować - mam tyle pomysłów... tyle wizji... że się w nich gubię, nie umiem zdecydować, czego tak naprawdę chcę :) i zamiast tworzyć, siedzę i rozmyślam :P dlatego dobrze działa na mnie konkretny cel lub konkretny temat, wzór czy kolor... :) pomaga skupić się i wziąć do roboty ;)
Śliczne skrzyneczki, obie piękne, choć tak różne :).
OdpowiedzUsuńJa nie robię nic na zamówienie, malowanie, haftowanie i dzierganie to tylko moje hobby. Dawniej kilka razy dałam się namówić (obrazki i robótki na drutach), ale to był dla mnie okropny stres, a czy zdążę, a czy się spodoba, a czy na pewno o to chodziło itd. Mogę ewentualnie sprzedać swój obrazek, ale taki, który namalowałam tak z wewnętrznej potrzeby i potem on się komuś spodobał. Natomiast lubię jak mnie ktoś zainspiruje, podrzuci jakiś temat. Miło wspominam zajęcia w pracowniach plastycznych, do których uczęszczałam w czasach szkolnych: nieraz się zdarzało, że prowadzący dawał nam jakiś temat, który mi bardzo nie odpowiadał, ale to wymagało właśnie większej kreatywności, spięcia się i wykonania czegoś pozornie ponad siły. To dawało ogromną satysfakcję :).
Ach, ja też lubię jak ktoś "podrzuci" mi jakiś temat :) tak było właśnie w czasach szkolnych - jakiś temat działał na mnie bardzo inspirująco, motywująco; pomagało to, że był określony czas na wykonanie czegoś :) brakuje mi czegoś takiego :) żałuję, że w szkołach nie ma więcej zajęć plastycznych (chciałabym, żeby moja córka mogła się tak rozwijać-sama dla siebie:)) mam wrażenie, że z roku na rok są coraz bardziej ograniczane ;(
UsuńŚwietne pudełka, oba bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńCo do personalizowanych prac, to też je lubię i zauważyłam, że zupełnie inaczej podchodzę do ich wykonania - bo od pierwszych chwil robię coś z konkretnym przeznaczeniem i dla konkretnej osoby :)
Justyno cudne te skrzyneczki , tą serwetkę w niebieskie róże bardzo lubię jest taka delikatna . Osobiście lubię też spersonalizowane prace a niekoniecznie pod konkretne zamówienie. Takie wyzwania mnie bardzo stresują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Są piękne!!! Bardzo lubię Twój styl i precyzję w decu! Zachwycasz za każdym razem :)) I zgadzam się, prezenty spersonalizowane robi się najfajniej :) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńWielkiej urody są Twoje skrzynki, a Twojej twórczości służy, zarówno konkretne zamówienie, jak i z wolną ręką. Piękne prace powstały. Podziwiam i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe skrzyneczki przygotowałaś! Każda w innym stylu, ale każda z wielką klasą!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
Z jednej strony lubię robić coś pod zamówienie bo jak Ciebie mnie to mobilizuje, ale z drugiej, zawsze się stresuję, czy utrafię w wyobrażenie i gust odbiorcy. A w kwestiach organizacyjnych to mam takie przeświadczenie, że im więcej mamy obowiązków tym jesteśmy lepiej zorganizowani, wbrew pozorom mnie "luz" zupełnie rozleniwia, nawet robótkowo. A pudełka piękne, jak zwykle:-)Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) też z tym "luzem" różnie u mnie bywa... taki stan potrafi mnie - jak to napisałaś - rozleniwić... ;) albo sprawić, że sama nie wiem w sumie co mam robić - bo tyle pomysłów... i ciężko wybrać od czego zacząć ;)
UsuńW zasadzie robótkowo nigdy się nie stresuję. Zwykle staram się dopytać o szczegóły, ale rozumiem,że czasem nie trafiamy dokładnie w gusta. Skrzyneczki obie świetne, jednak do mnie przemawia delikatność rozbielonego błękitu. Jest taka romantyczna. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne są te pudełeczka. Wspaniale zrobione. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPiękne skrzyneczki. :) Trudno wybrać, która ładniejsza.
OdpowiedzUsuńŚliczne! Podobają mi się te Twoje kropeczki:-)
OdpowiedzUsuńOczywiście też lubię cel. Bez celu mam kilka pomysłów, ale właśnie to sprawia, że mi motywacji nie starcza do działania...
Dziękuję :) To chlapanie 'kropeczkami' też mi się spodobało - w pracach innych osób :) pamiętam, że na początku nie byłam przekonana do takiego "brudzenia" ale jak sama spróbowałam to stwierdziłam, że jednak to jest TO ;)
UsuńTak samo mam bez celu - motywacji brakuje, chyba dlatego że tych pomysłów tak dużo i ciężko wybrać ;)
Zachwycające prace Justynko! Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńJustynko, Twoje prace zawsze są tak idealnie wyważone - nie za dużo, nie za mało - po prostu - perfekcyjnie. Bardzo mi się podobają Twoje skrzyneczki, klimat retro uwielbiam a połączenie szarości z kolorem niebieskim uważam za bardzo dobry duet.
OdpowiedzUsuńI, jak sama pewnie zauważyłaś - mam słabość do herbaciarek :-)))
Pozdrawiam niedzielnie!
Perfekcja w każdym calu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są! Jestes zdolna. Pięknie dopracowane.
OdpowiedzUsuńTrafiłam na bloga szukając prac decoupage i jestem pod wielkim wrażeniem! Piękne i takie staranne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dołączenie mnie do obserwowanych blogów - odwzajemniam :)
UsuńSerdeczności!