Wróciłam do akwareli...
Minął ponad rok odkąd ostatnio malowałam w tej technice.
Przez ten czas nazbierałam kilkadziesiąt pomysłów na Pinterest - co namalować w akwareli...
Dlaczego nie sięgnęłam po żaden z nich przez ten rok?
I've come back to watercolours... It's been a year since I last painted something with these paints. Over one year I gathered lots of ideas on Pinterest (what to paint in watercolours)... An why didn't I paint anything...?
Zorientowałam się, że się... boję 😄
A czego?
Popełniania błędów - że namaluję coś i będzie to kiepskie. Że zmarnuję materiały.
Dotarło do mnie, że to trochę głupie 😅 Bo jak mam robić postępy, jeśli nie ćwiczę? Błędy to normalna część procesu uczenia się. I trzeba "walnąć" trochę "baboli", żeby zacząć malować coś ładnego 😉
I've realised... I'm afraid :D why?... I'm afraid of making mistakes... of painting something that is... a failure... or I'm afraid of wasting materials.
I've realised it's a bit silly ;) How can I make progress if I don't practise? Mistakes are a natural part of learning. You... have to paint something terrible in order to start painting something beautiful ;)
Zachód słońca - tu zainspirowałam się pomysłem >>Ani Soprano, która podzieliła się swoją pracą na Facebooku.
The sunset... I was inspired by >>Ania Soprano's idea; she shared her picture on Facebook.
A morze... Ten pejzaż to moja interpretacja obrazu, który wisi u nas w sypialni 😀 Oryginał jest malowany farbami olejnymi (jeśli dobrze je rozpoznaję).
Latem wspomniałam, że przywiozłam pamiątkę znad morza... Największą, jaką kiedykolwiek kupiłam...
And the seascape... It's my interpretation of a painting which is in our bedroom; it's an oil painting (if I'm right ;)) In summer I mentioned I'd brought the biggest souvernir I'd ever bought...
Kiedy zobaczyłam ten obraz w Kołobrzegu WIEDZIAŁAM, że on MUSI znaleźć się w naszej sypialni.
When I saw this painting in Kołobrzeg I KNEW it HAD TO be in our bedroom.
Kiedy go kupowałam, farba nadal była troszkę wilgotna... okazało się, że obraz opuścił pracownię artysty zaledwie dzień wcześniej...
The paint was still a little wet when I was buying it... it turned out it had been brought from the artist's studio just one day before.
Uwielbiam ten obraz... Patrzę na niego codziennie...
I nie nudzi mi się...
Spójrzcie tylko na te detale...
I love this painting. I look at it every day... I'm not bored... Just look at its details...
Artysta to Paweł Legun...
Niestety nie ma żadnej strony internetowej, do której mogłabym Was skierować 😔
The artist's name is Paweł Legun... Unfortunately he doesn't have any website :(
... W naszym domu jest jeszcze kilka ścian, które czekają na swoje obrazy 😉 Zamierzam albo coś kupić... albo spróbować sama coś namalować 😀
In our house there are some walls waiting for their paintings ;) I'm going to buy something... or... try to paint something on my own :D
Piękny obraz ten kupiony, ale Twoje akwarelki też są śliczne. Maluj dalej!!
OdpowiedzUsuńMorze ma w sobie coś magicznego i tajemniczego i ten obraz znakomicie to oddaje, a poza tym faktycznie idealnie pasuje do Twojej sypialni.
OdpowiedzUsuńJeśli tylko masz frajdę z malowania, to maluj, materiałami nie ma się co przejmować, przecież i tak je kupujesz, więc jeśli już mają się "zmarnować" to na pracy, a nie z przeterminowania;-). Mnie się bardzo podobają Twoje obrazki, podziwiam talenty plastyczne tym bardziej, że sama w ogóle ich nie posiadam.
ależ ten obraz jest piękny:)
OdpowiedzUsuńOgromnie mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńten morski obraz jest piękny, ale ty też dalej maluj i nie zrażaj się drobnostkami na początku zawsze tak bywa
OdpowiedzUsuńTwoje prace są super, a ten obraz nad łóżkiem coś pięknego. Ćwiczenie czyni mistrza więc trzymam kciuki za Ciebie, żebyś takie obrazy malowała
OdpowiedzUsuńPrześliczne akwarelki :))). Myślę, że to bardzo dobra droga - inspirowanie się, a nawet kopiowanie dzieł, które nam się podobają. Świetnie Ci idzie, mam nadzieję, że wkrótce już będziemy często oglądać Twoje obrazy!
OdpowiedzUsuńJustynko, jak ja zatęskniłam za morzem :(. Za jego szumem, wiatrem we włosach i piaskiem pod stopami. Obraz jest przepiękny i ten, co kupiłaś i ten, co sama namalowałaś. Nie bój się kochana malować akwarelami, pięknie to robisz!!!
OdpowiedzUsuńBuziaczki!
Justynko, obie akwarelki bardzo mi się podobają! Pięknie dobierasz kolory, łączysz je. Zachód jest cudowny, a Twoje morze tylko troszkę bardziej spokojne, niż to olejne - trawy mniej rozkołysane, woda mniej wzburzona - akwarelka ma urok.
OdpowiedzUsuńPamiątka znad morza wspaniała!
Czekam na kolejne akwarelki.
Buziaki
Myślę Justynko że sam doskonale sobie poradzisz aby te ściany zapełnić. Masz niesamowity talent do malowani, co zresztą widać po Twoich torbach. Twoje akwarelki są cudne a obraz odwzorowałaś idealnie. Fajnie że masz na co patrzeć po przebudzeniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny masz widoczek w sypialni, ale kolejne malowidła wieszaj swoje !!! :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wychodzi Tobie malowanie. Namaluj sama i zapełnij puste ściany :-). Ja tak zrobiłam :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPiękne akwarelki Justynko, masz dar do malowania.:) Obraz też kupiliście śliczny.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są Twoje akwarelki!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudne obrazki!!
OdpowiedzUsuńObraz w sypialni jest naprawdę cudowny!!!! Nie dziwię się, że go tak lubisz!!!
I dobrze że wróciłaś do malowania- oba obrazki są przepiękne:) obraz w sypialni rewelacyjny, ale myślę, że Twoje w niczym mu nie ustępują:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie