Zdaję sobie sprawę, że mnóstwo nauki przede mną. Ale każdy błąd, każda próba, udana lub nie, to kroczek do przodu.
Ostatnio ćwiczyłam dobieranie wzorów i kolorów na pudle, jednym z największych jakie kiedykolwiek zrobiłam.
moje bibeloty były poustawiane i poupychane na parapecie, krzesłach, stole... A teraz mam je wszystkie w mobilnym pojemniku i w każdej chwili mogę cały swój kreatywny bałagan przenieść w dowolne miejsce :)
Po naklejeniu serwetki postanowiłam pocieniować wzór patyną w płynie. Wykorzystałam do tego cieniutki pędzelek i gąbeczkę. Czy cieniowanie i papranie było potrzebne? - Wzór i tak jest dość bogaty. Do tej pory nie umiem tego ocenić, ale wiem jedno - praca z chudziutkim pędzelkiem, pomimo że wymagająca, sprawia dużo frajdy i ćwiczy precyzję :) I niech to pozostanie najważniejsze.
Aby pokazać skalę pudła włożyłam do niego trochę książek:
No i... tak jak wpisałam w tytule - nie zawsze wszystko się udaje. Podczas klejenia serwetki podarłam ją. Całe szczęście miałam jeszcze jedną taką samą, więc wydarłam łatkę i później wycieniowałam i zatuszowałam jej brzegi.
Marzyło mi się (i nadal marzy) wprowadzić kilka zmian na blogu, ale nie podobają mi się gotowe szablony; mam taka swoją dość upartą wewnętrzną SAMOSIĘ, która koniecznie chce być niezależna i robić wszystko według jej widzi-mi-się. Zaczęłam czytać, googlować, eksperymentować... i przepadłam na kilka godzin. Uwielbiam uczyć się nowych rzeczy związanych z grafiką i projektowaniem, a blog stwarza mnóstwo okazji do takich poszukiwań.
Widzicie ten napisy w nagłówku i w postach "czytaj dalej"? Napisałam je odręcznie na moim smartfonie - za pomocą specjalnego rysika, który działa jak zwykły długopis. Kilka kliknięć później moje notatki były przekonwertowane na obrazy .png i siedziały na dysku mojego komputera... Niby wychowałam się już w tym pokoleniu komputerowo-komórkowo-internetowym, ale możliwości jakie dają nam nasze urządzenia nie przestają mnie zadziwiać.
Justynka, wszystko Ci fajnie wychodzi. To my same jesteśmy dla siebie największymi krytykami, a to oznacza, że dążymy do niewiadomo jakiej perfekcji :) Miewam podobnie kiedy maluję.
OdpowiedzUsuńCo do zmian wyglądu bloga...też wciąż coś chcę ulepszyć... a tym samym czegoś wciąż się uczę :)
Ewoluujemy po prostu :)
Dziękuję :) dobrze usłyszeć "z zewnątrz", że coś wychodzi, nabieram wtedy dystansu :)
UsuńOj tak, dobrze to ujęłaś - szaleńcze dążenie do perfekcji... naprawdę trudno nad tym zapanować, ale starajmy się :)
bardzo ładne pudełko:) w sam raz na skarby:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia w personalizacji szablonu bloga!
A dziękuję; na pewno trochę powodzenia się przyda przy szablonie ;) ;)
UsuńŚliczne!!!!
OdpowiedzUsuńRozwój jest ważny :) czy to w działalności artystycznej, czy personalizacji bloga, kazde doświadczenie nasz wzbogaca.
OdpowiedzUsuńSkrzynka jest bardzo fajna. Ja niestety nie zmieszczę się z bałaganem do takiej - mam brzydki zwyczaj pracowania nad kilkoma rzeczami jednoczeąnie :( :)
Pozdrawiam
Też najczęściej kilka rzeczy mam "na warsztacie" ;) ale pudełko nawet daje radę je pomieścić, czasem zdarza się, że jakąś większą pracę muszę odłożyć gdzie indziej.
UsuńAle z ciebie zdolniacha, nie dość, że manualnie, to jeszcze cyfrowo! :D Skrzyneczka prezentuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń