Moja córeczka z raczkowania przenosi się na chodzenie.
A ja tymczasem raczkuję...
W temacie robienia kartek... - o tym tutaj poniżej, jedne z moich prób.
I w temacie sieci społecznościowych trochę też ostatnio raczkuję ;)
My daughter is trying to walk, she gradually stops crawling...
But I'm crawling...
...Crawling when it comes to card-making - below you can see one of my attempts.
And I'm crawling when it comes to social media ;)
W dalszej części - dołączyłam do zabawy "podaj dalej" i będę szukać chętnych :)
Najpierw dwa słowa o portalach społecznościowych.
Kiedyś nie lubiłam facebooka, teraz mam tam konto...
Nie sądziłam, że będę prowadzić bloga... Prowadzę :)
Jeszcze rok temu nie miałam pojęcia co to Pinterest, teraz chętnie porządkuję tam swoje pomysły i szukam inspiracji...
No i przyszedł czas na Instagram, powoli go sobie rozpracowuję, niektórych z Was już tam znalazłam :) Lub Wy mnie :D Na pasku po prawo dodałam widget, może się spotkamy? ;)
First a few words about social media.
I used to dislike Facebook, now I have an account there...
I didn't think I would have a blog... but now I do have :)
I didn't know what Pinterest was one year ago, now I store and look for new ideas there with great pleasure :)
And the time has come for Instagram, slowly I'm working it out, I've already found some of you there :) or you have found me :D On the right I've added a widget, maybe we'll meet? ;)
Co do kartek - zrobiłam dwie, skromne, na urodziny :)
Za inspirację muszę podziękować dwóm osobom...
Ale to wszystko po kolei :)
Ula K. zamieściła na blogu DIY instrukcje jak wykonać czekoladownik bez wykrojników... i zachciało mi się zrobić coś podobnego :) Ula wykorzystała piękne kwiaty z Bloomcraft (click!) od Uli Jaworskiej, trafiłam tam i znowu się zainspirowałam...
As for the cards - I made two, modest, for birthdays :)
I must thank two bloggers for inspiration...
But first things first.
Ula K. prepared a tutorial how to make a chocolate box without any special punch accessories... I read it and I felt I wanted to create something similar :) Ula used beautiful flowers from Ula Jaworska from Bloomcraft(click!)... I visited the site and I was motivated again...
Karteczki powstały właśnie dzięki materiałom z Bloomcraft. Wydrukowałam elementy - kwiaty i liście, wycięłam je i dodałam to, co miałam u siebie (czyli sizal i papiery). Papiery mam stąd --- click.
I made the cards thanks to Bloomcraft. I printed the elements - flowers and leaves - cut them out and added the papers I had. I found the patterns HERE.
Czekoladownik też zrobiłam :) Tym razem wykorzystałam papiery z Piątku Trzynastego.
Muszę przyznać, że - choć moje serce nadal należy do decoupage - praca z papierem też jest przyjemna... no i łatwiejsza - wycinać i kleić mogę kiedy Ewa wieczorem śpi, jeśli się budzi, mogę wszystko "rzucić"... :) Przy lakierach i farbach w decu nie jest to takie łatwe ;) ;)
I must admit that - although I still love decoupage the most - working with paper is pleasant too... and easier - I can cut and stick when Eve sleeps in the evening. If she wakes up I can leave everything... :) Doing the same with varnish and paints isn't so easy ;) ;)
I ostatnia rzecz: Przed wakacjami dołączyłam do zabawy "podaj dalej" na blogu Au-une(click!).
Dziś paczka dotarła, a w niej same cuda :)
Zgodnie z zasadami ja wysyłam teraz paczki (pod polski adres) do dwóch osób - ktoś chętny? :) Dwa miejsca wolne, zapisujemy się w komentarzu :)
Przypominam, że po otrzymaniu paczki uczestnik zobowiązuje się poprowadzić zabawę dalej, u siebie :)
Pięknie Ci wyszło to raczkowanie :-) Kartki i czekoladownik wyszły extra . Podziwiam wszystkich , którzy wycinają elementy z większych arkuszy, mnie się to niestety nie udaj tak perfekcyjnie jak Tobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne prace Justynko, oj chciałabym raczkować tak jak Ty.:) Pozdrawiam milutko.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie do odwiedzin.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że materiały przeze mnie przygotowane fajnie wykorzystałaś! Korzystaj z materiałów śmiało. Dla zapisanych do newslettera jest sporo grafik dziecięcych 😉
Ps. Swoją przygodę że scrapbookingiem rozpoczęłam jak byłam w pierwszej ciąży... A wdrażałam się, gdy synek zasypiał wieczorem. Powodzenia!
Dziękuję za zaproszenie do odwiedzin.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że materiały przeze mnie przygotowane fajnie wykorzystałaś! Korzystaj z materiałów śmiało. Dla zapisanych do newslettera jest sporo grafik dziecięcych 😉
Ps. Swoją przygodę że scrapbookingiem rozpoczęłam jak byłam w pierwszej ciąży... A wdrażałam się, gdy synek zasypiał wieczorem. Powodzenia!
Super sobie radzisz z tym raczkowaniem;-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJustynko, to raczkowanie świetnie Tobie idzie :)). Oby tak dalej! Chętnie będę oglądała Twoje inne papierowe prace :)) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJak to jest raczkowanie, to Ty za chwilkę zaczniesz biegać. Brawo, życzę więc długich dystansów czym prędzej. Podziwiam i pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMyślę, że szybko zaczniesz stąpać pewnie w dziedzinie kartkowej. Karteczki i czekoladownik są delikatne, wysmakowane i pięknie skomponowane. Jedna taka kompozycja stoi sobie przede mną i się do mnie uśmiecha:-) Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję:-)
OdpowiedzUsuńJesteś kobietą renesansu! Wszystko, czego się nie dotkniesz cudnie Ci wychodzi! :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam karteczki, ale to czekoladownik gra pierwsze skrzypce! Wyszedł Ci naprawdę pięknie! Chyba już to pisałam, ale napiszę jeszcze raz - masz prawdziwy talent w doborze kolorystyki swoich prac ;)
Bajeczne to Twoje kartkowanie. Pięknie wygladają delikatnie i romantycznie. czekoladownik skradł moje serducho. Fantastycznie po prostu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJustyno jak na raczkowanie to świetnie Tonie idzie :) Właśnie dojrzewam do założenia konta na instagramie.
OdpowiedzUsuńTo ma być raczkowanie? To profesjonalizm :)
OdpowiedzUsuńSuper prace :) Ule inspirują ;) Uwielbiam papiery Uli Jaworskiej :)
OdpowiedzUsuńCześć Justynko...
OdpowiedzUsuńNie przestajesz mnie zaskakiwać, pozytywnie zaskakiwać...
Cudownie, że wciąż się rozwijasz, odkrywasz i bawisz tym wszystkim. Pasja to pasja :)
Twoje raczkowanie, obojętnie w którą zmierzasz stronę, zawsze wychodzi Ci na dobre.
Mam nadzieję, że i ja już niedługo czymś zaskoczę, chociaż nie będę raczkować w temacie...
Uściski :)
Śliczne to raczkowanie!!! Robienie kartek bardzo wciąga!!!
OdpowiedzUsuńPiękne te karteczki stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemności z raczkowania, no i satysfakcjonujących postępów. Kartki moim zdaniem wcale nie raczkujące, tylko w pełni profesjonalne - bardzo mi się podobają:-)
OdpowiedzUsuńNa Insta już Cię zafollowowałam;-) - to jedno z moich ulubionych portali, więc do zobaczenia również tam:-)
Oj ależ pięknie wychodzi to Twoje "raczkowanie" Justynko :-))) Cieszę się że próbujesz nowej techniki - efekty są świetne - bardzo mi się podobają wszystkie prace. A te jesienne listeczki urzekły również mnie i zagościły na jednej z karteczek :-))) Trzymaj tak dalej a ja trzymam kciuki za powodzenie!
OdpowiedzUsuńBrawo! Pięknie Ci wyszło! Wszystko fantastyczne! Dziękuje za udział w cyklu PAPIEROWO na DIY. Pozdrawiam serdecznie DT DIY MAGDALENA
OdpowiedzUsuńJustynko piekne te Twoje raczkowanie karteczkowe! Mysle ze szybko zaczniesz biegać w tej dziedzinie:) dokładnie Cie rozumiem jeśli chodzi o sprawy devoupage przy dzieciach....:) pozdrawiam ciepło !
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Ci to raczkowanie wychodzi, widzę w nim już podnoszenie się na nogi - piękne karteczki :)
OdpowiedzUsuńCudne !
OdpowiedzUsuń