Oto moje dwa ostatnie twory ceramiczne :)
Powstały w czasie tych samych zajęć, najpierw ulepiłam aniołka, tego po prawo, później, w ciągu ostatnich dwudziestu minut powstał ten zielony elf po lewo.
Przy ostatnim "ceramicznym" poście wspominałam o tym, jak ciężko jest szkliwić wypalone surowe gliniane prace - szkliwo przypomina kolorową matową śmietanę, jest to po prostu woda z proszkiem. Największym problemem jest to, że np. surowe zielone szkliwo jest... czerwone :) Jako ciekawostkę wstawiam zdjęcie zrobione tuż po szkliwieniu, a przed finalnym wypaleniem prac:
Ten jest zdecydowanie bardziej "oczywisty" :) i szczegółowy.
Baaaardzo lubię tworzyć moim postaciom włosy :) Natomiast twarze zawsze sprawiają mi więcej kłopotu i zabierają bardzo dużo czasu.
Druga postać jest zdecydowanie mniej "oczywista". Jest bardziej ekspresyjna, tworzyłam ją także w bardziej spontaniczny sposób.
Dla odmiany chciałam stworzyć coś innego niż aniołek. Pomyślałam o elfie... Przy szkliwieniu dobrałam zielenie i żółcie, chciałam, żeby kojarzył się z lasem / naturą. Po wypaleniu kolorki fajnie stopiły i pomieszały się.
Co mnie bardzo cieszy, elfia postać już znalazła swoją nową właścicielkę. Jak byłam w ogródku moich rodziców na sesji zdjęciowej, sąsiadka zainteresowała się moimi tworami i finalnie figurka teraz jest dekoracją jej domu :)
Niestety zabrakło mi czasu na stworzenie twarzy... ale gdy odebrałam wypaloną gotową pracę stwierdziłam, że w sumie nic nie szkodzi ;) tak też może być, może nawet to lepiej, że jest zostawione coś "do domyślania się"? ;)
Moją zieloną elfią postać posyłam na Wyzwanie Gościnnej Projektantki w Szufladzie - tematem jest "Spacer po Lesie". Szczegóły po kliknięciu w banerek.
No Kochana one są super :) Ja nigdy bym nie potrafiła takie stworzyć. I jak fajnie, że elf znalazł już właścicielkę :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) na pewno by Ci się udało stworzyć piękne rzeczy z gliny - jest tak cudowna, że dostosowuje się do każdego, naprawdę jak dla mnie ma w sobie coś z magii :D nie wiedziałam o tym dopóki sama nie spróbowałam :)
UsuńElf jest wspaniały... właśnie dlatego, że może skrywać każdą twarz. Pięknie Ci się układa ceramiczna przygoda. Sama chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) pracę z gliną gorąco polecam :) nie sądziłam, że wciąga aż tak! gdybym wiedziała, zaczęłabym wcześniej ;)
UsuńPiękne, magiczne, zarówno Anioł, jak i Elf :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudne te Twoje aniołko-elfiki! Nie dziwię się, że znalazł nową właścicielkę. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) szczerze mówiąc byłam bardzo zaskoczona, że tak szybko ktoś chciał przygarnąć Elfa ;)
UsuńMagiczne cudeńka stworzyłaś, piękny anioł jak i elf i życzę takich więcej, na mojej stronie jest jeden elf na desce malowany, może zainspiruje :-) pozdrawiam malarstwoeda.blogspot.com/2016/09/magiczny-elf-na-drzewie-malowany.html
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Twoją pracę obejrzałam, przeurocza :)
UsuńJustynko, przypadł mi do gustu Twój elf, postać tajemnicza i intrygująca brakiem rysów twarzy - mnie osobiście bardzo się to podoba i również kolorystyka szkliwienia jest ciekawie zestawiona - fajny efekt uzyskałaś :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) szkliwienie wyszło przypadkiem, wzięłam chyba trzy różne odcienie zielonego i do tego żółty. przy nakładaniu szkliwa w sumie nie wiedziałam co nakładam :D wszystko się zlało... dopiero po wypaleniu okazało się, że jest nieźle ;) ale tak chyba zawsze jest przy szkliwach... ;) i na tym polega ich urok.
Usuńpiękne postacie, Anioł delikatny i dopracowany w każdym szczególe, za to Elfka cudnej urody i bardzo tajemnicza! pozdrawiam i życzę Ci powodzenia w wyzwaniu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :)
UsuńPiękne prace, elf fantastyczny, dziękuję za udział w Wyzwaniu Gościnnej Projektantki w Szufladzie.
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńWspaniale je dopracowałaś :)
Dziękuję :)
Usuńpiękne prace, uwielbiam takie rzeczy...
OdpowiedzUsuńDziękuję :) cieszę się, że się podobają
Usuń