Jak zobaczyłam tę serwetkę, to po prostu wiedziałam, że MUSZĘ zrobić z nią jakieś pudełeczko, koniecznie z bejcą i przecierkami... zabierałam się do tego i zabierałam... i znów blogowy świat przyszedł z pomocą - naoglądałam się prześlicznych prac z morskimi, plażowymi motywami i też zapragnęłam stworzyć coś w takim klimacie :)
Nie wiem jak Wy, ale zazwyczaj kiedy chcę odwiedzić nasz Bałtyk nie mam szczęścia co do pogody - trafiam w wietrzne, nie sprzyjające plażowaniu dni.
Pomimo niepewnej pogody lubię raz na jakiś czas odwiedzić nasze polskie morze.
Pamiętam, że gdy byłam nastolatką co roku jeździłam z rodziną do Władysławowa - nie raz narzekałam, że "znowu w to samo miejsce... nasze wybrzeże ma setki kilometrów a musimy właśnie tam?!". Musieliśmy :) Bo tam były najlepsze warunki do windsurfingu - który mój tata i brat po prostu uwielbiają.
Ostatni raz nad polskim morzem byłam trzy lata temu... I też we Władysławowie :D ale tym razem byliśmy z moim Adamem na rowerowych wakacjach.
Pamiętam, że na nasze pierwsze wspólne wakacje też pojechaliśmy nad morze - odwiedziliśmy Gąski. To było... 7 lat temu. Trafiliśmy w okropną, deszczową pogodę. Mój Adaś tak się zdenerwował, że przez kolejne kilka lat wybieraliśmy się za granicę, np. do Chorwacji, Egiptu albo Turcji... :)
Polskie morze niestety najbardziej kojarzy mi się - oprócz umiarkowanej pogody - z tłumami ludzi, parawanami, niebotycznymi cenami, zatłoczonymi ulicami...
To też ma swój urok, oczywiście - te knajpki, sklepy itp. :) Czasem nachodzi mnie ochota na przejście nadmorską promenadą, wśród straganów, budek z lodami i goframi...
Gdyby nie mój już ośmiomiesięczny Brzuszek (ooo, Maleństwo właśnie się wierci... :)) to pewnie jak zwykle pojechalibyśmy gdzieś choć na tydzień. Ale dzień czy dwa też będą ok :)
Przez Brzusia jestem trochę unieruchomiona, łatwiej się męczę, nie mam tyle siły co przed ciążą... Ale i tak całą sobą czuję, że TRZEBA gdzieś wyjechać, pobyć choć przez jeden dzień gdzieś indziej, w innym otoczeniu...
Jeśli pojedziemy nad to morze i nawet jeśli trafimy w kiepską pogodę i tłumy ludzi... jakoś nie będę narzekać :) chodzi o samą zmianą klimatu i możliwość pospacerowania gdzieś indziej niż pomiędzy blokami...
A Wy? Spędzacie wakacje nad polskim morzem? Może tylko ja mam takie nieciekawe doświadczenia z pogodą? ;) ;)
Pudełko posyłam na wakacyjne wyzwanie na blogu Three Wishes - szczegóły po kliknięciu w banerek:
A także na wyzwanie "Latawce, dmuchawce, wiatr..." z naciskiem na WIATR ;) bo z tej trójki to ta wietrzna pogoda miała wpływ na moje pudełeczko. Wyzwanie jest organizowane przez Klub Twórczych Mam, szczegóły po kliknięciu w banerek:
Aktualizacja - praca została nagrodzona w wyzwaniu Three Wishes :)
Oto przykład pracy idealnej!!!Możesz być z siebie dumna.Masz powód.
OdpowiedzUsuńI tutaj właśnie czuję zazdrość.Jestem zazdrosna jak...nie wiem co:)
Też tak chcę!!!:)))
Przesyłam Ci moc uścisków Justynko.Tak trzymaj!
Dziękuję :)
UsuńJustynko, genialna praca, nic dodać nic ująć - trafiłaś w sedno z motywem, klimatem, kolorystyką i opisem swojego projektu - pudełko jak marzenie:-)))
OdpowiedzUsuńŻyczę by tym razem Bałtyk zrobił wyjątek dla Waszej Trójki i przywitał Was słoneczkiem i gorącym piaskiem na plaży. Powodzenia w wyzwaniach a przy okazji gratuluję wyróżnienia w Eco Deco :-)
Dziękuję :)
UsuńBałtyk zrobił nam wyjątek i było naprawdę ładnie :D
Taka praca wyważona w punkt! :)) Jest super. I jaką piękną tkaninę rozłożyłaś do zdjęć - idealnie pasującą! :)
OdpowiedzUsuńBrzusio niech rośnie, jeszcze zdąży pojechać nad nasze morze. ;)
Dziękuję :) ta tkanina to moja apaszka :D zupełnie przypadkiem ją wyciągnęłam z szafy ;)
UsuńPiękna, delikatna, w stonowanych kolorkach. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękna praca. Również uważam, że jest powodem do dumy :-) Dziękuję za udział w zabawie na blogu Three Wishes - DT Danfi
OdpowiedzUsuńSliczna praca ☺ dziekujemy za udzial w wyzwaniu KTM ☺
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, klimatyczne pudełko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 😊
pudełko wyszło cudnie :) jest idealnie zbalansowane ciesz się ostatnimi chwilami we dwoje ;)
OdpowiedzUsuńSuper, cudownie :) czuje wiatr :) pozdrawiam z Klubu Tworczych Mam.
OdpowiedzUsuńIdealna praca. Fantastycznie, neutralne kolory. Justyna jestem zachwycona subtelnością tej skrzyneczki... ona cała jest jak wiatr... eteryczna i leciutka.
OdpowiedzUsuńBrawo przyszła mamusiu, mimo zmęczenia dajesradę, zwłaszcza z weną :)
Uściski.
Dziękuję :) decoupage to taki sposób, żeby się nie bać i uspokoić ;P (bo troszkę się boję, to mój debiut w roli mamy :))
Usuńefekt "wow" !
OdpowiedzUsuńbardzo klimatyczna praca
genialna w swojej skromności :)
Dziękuję :) cieszę się, że taki efekt wywołuje :)
UsuńNic dziwnego, że nie masz zastrzeżeń... jest idealna 0_0 <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWidziałam już na fejsbuku i mnie zachwyciła, choć nie wiedziałam przecież, że Twoja. Jest świetna, doskonała!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJustynko, fantastyczne pudełeczko!!!! a ja też uwielbiam nasze morze...mam tam siostry dwie...pogodę mamy zazwyczaj fajną. Uwielbiam spacery brzegiem morza i te widoki...oraz ulicę Długą w Gdańsku...pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) spacery brzegiem morza to jedna z najfajniejszych rzeczy nad Bałtykiem, najlepsze jest to, że nawet jak nie ma pogody na plażowanie to są naprawdę przyjemne :)
UsuńSkrzyneczka przecudna, po prostu idealna! Masz rację - nic dodać, nic ująć. Podoba mi się i główny motyw, i ta spokojna kolorystyka i detale :).
OdpowiedzUsuńBałtyk uwielbiam, ale staram się omijać sezon wakacyjny, a jeśli już jest pełnia lata, to wolę małe mieścinki :). Upał nie jest mi potrzebny, bo wolę spacery niż leżenie plackiem na słońcu, więc wystarczy, że nie pada.
Dziękuję :)
UsuńTeż staram się nie jeździć tam w sezonie, a jak już tam jestem to wybieramy się właśnie w jakieś mniej uczęszczane miejsca... :) czasem warto przejechać gdzieś dalej autem i wtedy wyjść na spacer :)
Wspaniałe pudełeczko!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietna praca. Pięknie wyszło to pudełeczko. Niezwykle lekko :) jakby je niosło gdzieś z wiatrem :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w zabawie w Klubie Twórczych Mam :)
Myślałam, że tylko ja mam pecha do pogody nad Bałtykiem? Śliczna praca!
OdpowiedzUsuńJa właśnie zwykle mam pecha, dopiero ostatnio udało się nam z pogodą :) dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam :)
UsuńJako kołobrzeżanka przyznaję, że morze i wiatr to para niemalże nierozłączna... Świetna praca, bardzo nastrojowa! Jak byłam w ósmym miesiącu ciąży (a dopiero co, bo na przełomie marca i kwietnia) wykorzystywałam każdą chwilę na rękodzieło, bo teraz z maleństwem nie da rady brać się za pędzle i farby:P Wyjazd też dobrze zrobi!:)
OdpowiedzUsuńCudowna praca:)
OdpowiedzUsuń