I już po świętach, jak zwykle za szybko minął ten czas...
Myślałam, że będę mogła poświęcić więcej chwil na blogowanie... nie wyszło ;) może w najbliższych dniach się uda.
Czas Gwiazdkowy wypełniły spotkania rodzinne - takie święta uwielbiam :) po raz pierwszy była z nami nasza mała Ewa i dzięki temu było jeszcze wspanialej... taka mała istotka a tyle dobra i szczęścia ze sobą przynosi :)
Chciałabym pokazać torby, które przygotowałam jako prezenty - moja mama poprosiła mnie o torby wykonane w decu albo malowane; każda z nich miała mieć imię. Zostały prezentami świątecznymi dla koleżanek mojej mamy. Całe szczęście, że mama poprosiła mnie o wykonanie tych toreb jeszcze w wakacje, dzięki temu udało mi się zdążyć na czas ;)
Tym razem zamiast pasteli użyłam farb akrylowych.
Niestety pastele przy kolejnych praniach trochę blakną. Przy farbach nie ma takiego efektu.
piątek, 29 grudnia 2017
poniedziałek, 25 grudnia 2017
Święta pachnące spalonymi ciastkami i wykopaliska na choince
Lubię świąteczną piosenkę w wykonaniu Nat King Cole'a, w której słyszymy...
I - no właśnie - choć już wiele razy i na wiele sposobów zostało to powiedziane, ja także składam Wam, tak po prostu, życzenia Wesołych Świąt! :)
Tu w bombce widać mnie jak skakałam dookoła choinki cykałam fotki ;)
Ponieważ jest to szczególny czas w roku to ten wpis będzie trochę inny... Będzie kilka słów o świętach (czemu u mnie pachniały spalenizną) ale będzie też rękodzieło (dokładniej wykopaliska rękodzielnicze na choince). I post pisany odręcznie ;) Zapraszam do dalszej części :)
Although it's been said many times many ways... Merry Christmas to you...
I - no właśnie - choć już wiele razy i na wiele sposobów zostało to powiedziane, ja także składam Wam, tak po prostu, życzenia Wesołych Świąt! :)
Tu w bombce widać mnie jak skakałam dookoła choinki cykałam fotki ;)
Ponieważ jest to szczególny czas w roku to ten wpis będzie trochę inny... Będzie kilka słów o świętach (czemu u mnie pachniały spalenizną) ale będzie też rękodzieło (dokładniej wykopaliska rękodzielnicze na choince). I post pisany odręcznie ;) Zapraszam do dalszej części :)
sobota, 16 grudnia 2017
Dwa pudełka
Serdeczne podziękowania za wszystkie Wasze komentarze pod poprzednim postem :) :)
Często w ciągu dnia przychodzą mi do głowy różne pomysły o czym chciałabym napisać - na przykład podczas prasowania albo spaceru na zakupy… jednak później dzieje się tak dużo (robię obiad a Ewa domaga się papu, chwilę później uznaje że czas na kupę i nagle okazuje się, że ubranko oberwało kupcią, w międzyczasie kończy się kolejne pranie…) że po prostu zapominam o czym myślałam :)
Często w ciągu dnia przychodzą mi do głowy różne pomysły o czym chciałabym napisać - na przykład podczas prasowania albo spaceru na zakupy… jednak później dzieje się tak dużo (robię obiad a Ewa domaga się papu, chwilę później uznaje że czas na kupę i nagle okazuje się, że ubranko oberwało kupcią, w międzyczasie kończy się kolejne pranie…) że po prostu zapominam o czym myślałam :)
niedziela, 10 grudnia 2017
Aniołki
Dziś... tak po prostu: aniołki :)
Więcej zdjęć w dalszej części wpisu.
To już ostatnie z moich gotowych ceramicznych prac. Kolejne 10 kg gliny wciąż na mnie czeka... i niestety jeszcze poczeka...
Miały być z tego dwa osobne posty, ale po prostu nie miałam czasu na publikację - mój mały Szkrab skończył 3 miesiące i wymaga coraz więcej uwagi :)
Mała dygresja: Kruszyna wymaga także coraz częstszej zmiany ubranek, bo jesteśmy na etapie intensywnego ślinienia się... ciuszki Ewuni są w ślinie, całe jej łapki, ja jestem w ślinie, i rękawy moich bluzek i każda część garderoby kogokolwiek kto weźmie ją na ręce :D zwykła codzienna czynność taka jak pranie nabiera zupełnie innego wymiaru przy małym bobasie; choć i tak nie powinnam narzekać - gorzej jak ubranka obrywają siusiu albo kupką ;)
Dziękuję za wszystkie Wasze odwiedziny i pozostawione komentarze :)
Miło mi powiedzieć, że projekt z Wieżą Eiffla z ostatniego posta - przybornik i zakładka - otrzymały wyróżnienie w postaci nagrody w wyzwaniu Art Piaskownicy :)
czwartek, 30 listopada 2017
Z Wieżą Eiffla
...I nagle zrobił się koniec listopada :)
Teraz u mnie za oknem wszystko jest pokryte śniegiem...
Sypało cały dzień...
Oby Święta tak wyglądały ;)
Dziś szybki, krótki (pod względem tekstu) wpis (za to bogaty w zdjęcia).
Gdzieś w trakcie powstawania kolejnych pudełek zrobiłam taki komplecik - przybornik + zakładka.
Teraz u mnie za oknem wszystko jest pokryte śniegiem...
Sypało cały dzień...
Oby Święta tak wyglądały ;)
Dziś szybki, krótki (pod względem tekstu) wpis (za to bogaty w zdjęcia).
Gdzieś w trakcie powstawania kolejnych pudełek zrobiłam taki komplecik - przybornik + zakładka.
niedziela, 26 listopada 2017
Motylowo
Dziękuję za wszystkie serdeczności i komentarze, i pozdrowienia dla małej Ewy :) córeczka rośnie jak na drożdżach, niedługo skończy trzy miesiące; sama nie wiem jak to się stało, że nagle, po raz kolejny trzeba było wymienić jej garderobę na rozmiar większą ;)
Z pastelowych toreb, które pokazałam jako pierwsze zdecydowanie najlepsze były te z motylami... :)
Takie było moje zdanie i Wasze też, dlatego gdy chciałam stworzyć kolejne wzory, poszukałam motylowej inspiracji w Google i na Pinterest.
Jedna z tych dwóch toreb już doczekała się modyfikacji; więcej w dalszej części :)
poniedziałek, 20 listopada 2017
Dwa razy niebiesko
...Naprawdę mamy już 20 listopada? Czas płynie mi błyskawicznie, i w sumie cieszę się - dzięki temu te szare dni uciekają, i nie ciągną się smętnie.
Wkrótce Gwiazda, ale ja nie mam nastroju na świąteczne wzory :) nie wiem czemu, ale od kilku lat jakoś nie mam ochoty na strojenie mieszkania albo tworzenie własnych ozdób. Ograniczam się do postawienia na stole miniaturowej choinki (kiedy ją kupiłam, ubrałam ją w słomiane gwiazdki i od tamtej pory nie rozbieram jej; po świętach pakuję ją do piwnicy i co roku wyciągam na nowo :)).
Być może teraz, kiedy pojawiła się nasza mała córeczka-gwiazdeczka, moje nastawienie do samodzielnego tworzenia ozdób się zmieni ;)
...Szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać aż Ewa będzie na tyle duża, że będziemy mogły dłubać w farbach razem :)
A co do mojej twórczej radosnej twórczości...
Ostatnio udało mi się nałożyć ostatnią warstwę lakieru na pudełko z liliami.
Robiąc ostatnio porządki na pulpicie, w folderze ze zdjęciami znalazłam fotki pudełka, które zrobiłam jakoś w kwietniu/maju, a którego po prostu zapomniałam pokazać... ;)
To pudełko od maja jest u swojej nowej właścicielki, i z tego co wiem, jest z niego zadowolona :)
W dalszej części - więcej fotek, zapraszam :)
Wkrótce Gwiazda, ale ja nie mam nastroju na świąteczne wzory :) nie wiem czemu, ale od kilku lat jakoś nie mam ochoty na strojenie mieszkania albo tworzenie własnych ozdób. Ograniczam się do postawienia na stole miniaturowej choinki (kiedy ją kupiłam, ubrałam ją w słomiane gwiazdki i od tamtej pory nie rozbieram jej; po świętach pakuję ją do piwnicy i co roku wyciągam na nowo :)).
Być może teraz, kiedy pojawiła się nasza mała córeczka-gwiazdeczka, moje nastawienie do samodzielnego tworzenia ozdób się zmieni ;)
...Szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać aż Ewa będzie na tyle duża, że będziemy mogły dłubać w farbach razem :)
A co do mojej twórczej radosnej twórczości...
Ostatnio udało mi się nałożyć ostatnią warstwę lakieru na pudełko z liliami.
Robiąc ostatnio porządki na pulpicie, w folderze ze zdjęciami znalazłam fotki pudełka, które zrobiłam jakoś w kwietniu/maju, a którego po prostu zapomniałam pokazać... ;)
To pudełko od maja jest u swojej nowej właścicielki, i z tego co wiem, jest z niego zadowolona :)
W dalszej części - więcej fotek, zapraszam :)
poniedziałek, 13 listopada 2017
Sówki
...Jeśli chodzi o glinę, najbardziej lubię aniołki. Czemu? Nie wiem :) Zwykle gdy biorę glinę w ręce jej forma jakoś sama dąży do kształtu postaci...
W decoupage na przykład lubię pudełka.
Czy tylko ja tak mam? :) Pewnie nie... Każdy ma jakąś ulubioną formę albo technikę...
Czasem próbuję przełamać przyzwyczajenia i spróbować czegoś innego - po to, żeby sprawdzić czy w ogóle mi wyjdzie, a także po to, żeby po prostu nauczyć się czegoś nowego :)
Dlatego pewnego razu spróbowałam z sówkami...
W decoupage na przykład lubię pudełka.
Czy tylko ja tak mam? :) Pewnie nie... Każdy ma jakąś ulubioną formę albo technikę...
Czasem próbuję przełamać przyzwyczajenia i spróbować czegoś innego - po to, żeby sprawdzić czy w ogóle mi wyjdzie, a także po to, żeby po prostu nauczyć się czegoś nowego :)
Dlatego pewnego razu spróbowałam z sówkami...
sobota, 28 października 2017
Taką jesień kocham
Ten wpis - podobnie jak poprzedni - też będzie jesienny... Ale w tym będzie znacznie więcej materiału foto, czyli:
... pokażę nową torbę (tak jak planowałam - powstała jeszcze jedna malowana pastelami),
.... pokażę zdjęcia z moich październikowych spacerów - a to one zainspirowały mnie do tej pracy i poprzedniej,
.... pokażę ujęcia z moich spacerów w lipcu i październiku - te same miejsca o różnych porach roku...
Zapraszam do oglądania :)
... pokażę nową torbę (tak jak planowałam - powstała jeszcze jedna malowana pastelami),
.... pokażę zdjęcia z moich październikowych spacerów - a to one zainspirowały mnie do tej pracy i poprzedniej,
.... pokażę ujęcia z moich spacerów w lipcu i październiku - te same miejsca o różnych porach roku...
Zapraszam do oglądania :)
poniedziałek, 23 października 2017
Dziewczyna z włosami koloru jesieni
Tak jak pisałam w poprzednim poście (TUTAJ) ostatnio zainspirowała mnie jesień... Dziękuję za wszystkie pozytywne komentarze pod moimi pierwszymi pastelowymi próbami :)
Oto jedna z prac będąca efektem jesiennej inspiracji :)
Torba bawełniana + pastele do tkanin.
W przeciwieństwie do niektórych wzorów, które pokazałam wcześniej, z tego jestem naprawdę zadowolona :)
Motyw wymyśliłam sama - a o tym jak dziewczyna powstała piszę w dalszej części...
Oto jedna z prac będąca efektem jesiennej inspiracji :)
Torba bawełniana + pastele do tkanin.
W przeciwieństwie do niektórych wzorów, które pokazałam wcześniej, z tego jestem naprawdę zadowolona :)
Motyw wymyśliłam sama - a o tym jak dziewczyna powstała piszę w dalszej części...
czwartek, 19 października 2017
Torby pastelami malowane
...Podczas jednego z moich spacerów na zakupy w osiedlowej księgarni zauważyłam pudełko z pastelami do tkanin. Kupiłam od razu :)
Tak prezentują się moje pierwsze twory:
Powstały jeszcze w sierpniu.
Do tej pory je testowałam - np. wrzuciłam do pralki, i tak po prostu korzystałam na co dzień, żeby przekonać się o ich trwałości.
Szczegóły i więcej zdjęć w dalszej części notki :)
Tak prezentują się moje pierwsze twory:
Powstały jeszcze w sierpniu.
Do tej pory je testowałam - np. wrzuciłam do pralki, i tak po prostu korzystałam na co dzień, żeby przekonać się o ich trwałości.
Szczegóły i więcej zdjęć w dalszej części notki :)
wtorek, 10 października 2017
Historia o pewnym podróżniku
Pewien podróżnik spędził wiele tygodni w Amazonii, wędrował po wspaniałej dżungli, nocował pod rozgwieżdżonym niebem, podziwiał piękno rozmaitych roślin, słuchał odgłosów lasu... musiał zmierzyć się z różnymi niebezpieczeństwami, dzikimi zwierzętami, musiał uważać podczas przepraw przez rzeki...
Po powrocie do domu opowiedział o swojej podróży. Wszyscy słuchali z zachwytem o jego przygodach, zadawali pytania, chcieli wiedzieć więcej... Dlatego podróżnik powiedział im, żeby spróbowali przeżyć to wszystko sami - bo nic nie zastąpi własnego doświadczenia.
Przygotował dla nich orientacyjną mapę i zaznaczył najciekawsze miejsca.
Każda osoba, która otrzymała kopię tej mapy zaczęła uważać się za eksperta Amazonii. Uznali, że skoro wiedzą jak biegnie rzeka, gdzie można spotkać zwierzęta, i gdzie znajdują się najpiękniejsze miejsca, to mogą opowiadać o Amazonii innym ludziom i mogą uważać się za wytrawnych podróżników.
A podróżnik, od którego wszystko się zaczęło, do końca życia żałował, że sporządził taką mapę.
Dlaczego taki początek posta? Z dwóch powodów:
...Bo prace, które dziś pokazuję, nie należą do moich najlepszych :) i chciałam czymś wzbogacić mój wpis :D
...Bo po prostu to opowiadanie mi się podoba i od dawna chciałam się nim podzielić :)
Źródło, i więcej fotek - w dalszej części.
Po powrocie do domu opowiedział o swojej podróży. Wszyscy słuchali z zachwytem o jego przygodach, zadawali pytania, chcieli wiedzieć więcej... Dlatego podróżnik powiedział im, żeby spróbowali przeżyć to wszystko sami - bo nic nie zastąpi własnego doświadczenia.
Przygotował dla nich orientacyjną mapę i zaznaczył najciekawsze miejsca.
Każda osoba, która otrzymała kopię tej mapy zaczęła uważać się za eksperta Amazonii. Uznali, że skoro wiedzą jak biegnie rzeka, gdzie można spotkać zwierzęta, i gdzie znajdują się najpiękniejsze miejsca, to mogą opowiadać o Amazonii innym ludziom i mogą uważać się za wytrawnych podróżników.
A podróżnik, od którego wszystko się zaczęło, do końca życia żałował, że sporządził taką mapę.
Dlaczego taki początek posta? Z dwóch powodów:
...Bo prace, które dziś pokazuję, nie należą do moich najlepszych :) i chciałam czymś wzbogacić mój wpis :D
...Bo po prostu to opowiadanie mi się podoba i od dawna chciałam się nim podzielić :)
Źródło, i więcej fotek - w dalszej części.
piątek, 29 września 2017
W kropki, w kwiatki, z napisami
Muszę się spieszyć, bo Ewunia śpi, a w każdej chwili może być "awaria" i może się okazać, że czas na zmianę pieluszki, jedzonko lub przytulenie ;)
Chciałabym pokazać dwie prace, które zrobiłam "na zamówienie" - zostałam poproszona o przygotowanie pudełek z konkretnymi serwetkowymi wzorami.
Oba pudełka prawie udało mi się ukończyć przed porodem... akurat w dniu, kiedy mała Ewa zdecydowała o przyjściu na świat, miałam nałożyć ostatnie warstwy lakieru... pudełka musiały chwilę poczekać, i udało mi się je ukończyć w tym tygodniu :)
Chciałabym pokazać dwie prace, które zrobiłam "na zamówienie" - zostałam poproszona o przygotowanie pudełek z konkretnymi serwetkowymi wzorami.
Oba pudełka prawie udało mi się ukończyć przed porodem... akurat w dniu, kiedy mała Ewa zdecydowała o przyjściu na świat, miałam nałożyć ostatnie warstwy lakieru... pudełka musiały chwilę poczekać, i udało mi się je ukończyć w tym tygodniu :)
czwartek, 21 września 2017
Aniołek z Dzidziusiem
Dziękujemy - wspólnie, we trójkę - za wszystkie Wasze gratulacje i ciepłe słowa pod poprzednim postem :)
Dopisałam drugą część mojego ciążowego/macierzyńskiego alfabetu...
Pierwsza część TUTAJ.
Nadal przeżywam wydarzenia z ostatnich dni, tygodni, ale... to jest tak rozkosznie pozytywne szczęśliwe zamieszanie... ;)
Nasza Ewa co dzień dostarcza nam mnóstwo radości i uśmiechu, staram się cieszyć każdą chwilą... :)
Chciałabym dziś pokazać drugą z moich aniołkowych prac związanych z macierzyństwem. Podobnie jak poprzednią postać, tego aniołka ulepiłam będąc jeszcze z Ewą w ciąży.
Marzę o tym, żeby usiąść znów do lepienia z gliny :) Podobnie jak z decoupage jeszcze chwilę muszę zaczekać, zregenerować się troszkę...
Dopisałam drugą część mojego ciążowego/macierzyńskiego alfabetu...
Pierwsza część TUTAJ.
Nadal przeżywam wydarzenia z ostatnich dni, tygodni, ale... to jest tak rozkosznie pozytywne szczęśliwe zamieszanie... ;)
Nasza Ewa co dzień dostarcza nam mnóstwo radości i uśmiechu, staram się cieszyć każdą chwilą... :)
Chciałabym dziś pokazać drugą z moich aniołkowych prac związanych z macierzyństwem. Podobnie jak poprzednią postać, tego aniołka ulepiłam będąc jeszcze z Ewą w ciąży.
Marzę o tym, żeby usiąść znów do lepienia z gliny :) Podobnie jak z decoupage jeszcze chwilę muszę zaczekać, zregenerować się troszkę...
piątek, 15 września 2017
Aniołek... z brzuszkiem :)
…Pamiętam jak tydzień temu w czwartek wieczorem siedziałam przy komputerze i przeglądałam zdjęcia, które chciałam umieścić na blogu. Jednocześnie rozmawiałam z Adamem o planach na kolejny dzień. Poranek i większą część czwartku poświęciłam na porządki – w końcu dotrzymałam danej sobie obietnicy, że przygotuję szafkę na ubranka dla Dzidziusia, oraz że dopakuję kilka ostatnich rzeczy do walizki do szpitala.
Mój termin porodu był na około 20 września, więc robiłam wszystko na spokojnie – z myślą, że jeszcze będę miała około 2 tygodnie na zweryfikowanie tego, co przygotowałam. Co więcej, kładłam się spać planując, że następnego dnia wykończę kilka pudełek – już miałam naszykowane farby, oraz wzory do naklejenia…
Tymczasem w piątek 8 września nad ranem odeszły mi wody, zaczęły się skurcze, o 6:00 dotarliśmy do szpitala, a o 7:00 mała Ewa była już z nami. Jak teraz o tym myślę, to… no jest to szok :)
Przez ostatni tydzień kłębiły się we mnie różne przemyślenia, emocje, wrażenia i sądzę, że blog będzie dobrym miejscem, żeby je troszkę uporządkować – opisanie tego wszystkiego traktuję jako taki… sposób na relaks, uspokojenie się :) Zrobiłam z tego alfabet – było mi wygodnie do każdej litery przypisać jakieś skojarzenie.
Przy okazji pokazuję jedną z dwóch moich anielskich postaci inspirowanych macierzyństwem. Gdzieś kiedyś widziałam na Facebooku aniołka z brzuszkiem i pomyślałam – czemu nie? :)
Pierwsza postać plus pierwsza część alfabetu. W ramach relaksu wkrótce zajmę się dalszym ciągiem.
Przy okazji chętnie znów zajrzę do blogowego świata i popatrzę co nowego powstało... :) potrzebuję takich chwil tylko dla siebie, oczywiście jak już uda mi się pospać...
Mój termin porodu był na około 20 września, więc robiłam wszystko na spokojnie – z myślą, że jeszcze będę miała około 2 tygodnie na zweryfikowanie tego, co przygotowałam. Co więcej, kładłam się spać planując, że następnego dnia wykończę kilka pudełek – już miałam naszykowane farby, oraz wzory do naklejenia…
Tymczasem w piątek 8 września nad ranem odeszły mi wody, zaczęły się skurcze, o 6:00 dotarliśmy do szpitala, a o 7:00 mała Ewa była już z nami. Jak teraz o tym myślę, to… no jest to szok :)
Przez ostatni tydzień kłębiły się we mnie różne przemyślenia, emocje, wrażenia i sądzę, że blog będzie dobrym miejscem, żeby je troszkę uporządkować – opisanie tego wszystkiego traktuję jako taki… sposób na relaks, uspokojenie się :) Zrobiłam z tego alfabet – było mi wygodnie do każdej litery przypisać jakieś skojarzenie.
Przy okazji pokazuję jedną z dwóch moich anielskich postaci inspirowanych macierzyństwem. Gdzieś kiedyś widziałam na Facebooku aniołka z brzuszkiem i pomyślałam – czemu nie? :)
Pierwsza postać plus pierwsza część alfabetu. W ramach relaksu wkrótce zajmę się dalszym ciągiem.
Przy okazji chętnie znów zajrzę do blogowego świata i popatrzę co nowego powstało... :) potrzebuję takich chwil tylko dla siebie, oczywiście jak już uda mi się pospać...
niedziela, 3 września 2017
Letnie spacery z kapeluszami
Dawno nie było nic ceramicznego :)
Dziś post z dużą ilością zdjęć - nie tylko moich glinianych postaci.
I po troszeczku:
... O lepieniu z gliny...
... O konkurencji w biznesie...
... O kapeluszach i spacerach...
... O morzu, o naszym Bałtyku :)
... O tym, że kończy się lato...
Zapraszam :)
Dziś post z dużą ilością zdjęć - nie tylko moich glinianych postaci.
I po troszeczku:
... O lepieniu z gliny...
... O konkurencji w biznesie...
... O kapeluszach i spacerach...
... O morzu, o naszym Bałtyku :)
... O tym, że kończy się lato...
Zapraszam :)
środa, 30 sierpnia 2017
Gościnnie
Czy to decoupage czy nie decoupage?.... ;)
Tym razem sięgnęłam po papiery do scrapbookingu - szczegóły w dalszej części.
Są to dwa projekty, które przygotowałam jako gościnna projektantka.
Dzięki wyróżnieniu w zabawie "Niech żyją wakacje" (nagrodzone zostało moje letnie pudełko w szarościach - TUTAJ) zostałam zaproszona do gościnnego projektowania na blogu organizatora wyzwania, czyli Three Wishes :)
Post pojawił się niedawno na blogu Three Wishes - można zobaczyć go TUTAJ.
Tym razem sięgnęłam po papiery do scrapbookingu - szczegóły w dalszej części.
Są to dwa projekty, które przygotowałam jako gościnna projektantka.
Dzięki wyróżnieniu w zabawie "Niech żyją wakacje" (nagrodzone zostało moje letnie pudełko w szarościach - TUTAJ) zostałam zaproszona do gościnnego projektowania na blogu organizatora wyzwania, czyli Three Wishes :)
Post pojawił się niedawno na blogu Three Wishes - można zobaczyć go TUTAJ.
czwartek, 24 sierpnia 2017
Czekoladowe dziękuję - w dwóch wersjach
Dwa prezenty, które powędrowały do dwóch pań...
Chciałam w jakiś ładny sposób podziękować za życzliwość i dobre słowo :)
Chciałam w jakiś ładny sposób podziękować za życzliwość i dobre słowo :)
niedziela, 20 sierpnia 2017
W nadmorskim klimacie
Oto i pudełeczko inspirowane tematami związanymi z morzem... :)
Niestety... wakacje powoli się kończą... znowu nie wiem jak i kiedy nagle zrobiła się końcówka sierpnia :(
Niestety... wakacje powoli się kończą... znowu nie wiem jak i kiedy nagle zrobiła się końcówka sierpnia :(
czwartek, 17 sierpnia 2017
Pastelowe prezenty
Dwa prezentowe pudełeczka - wręczone kilka dni temu, więc mogę pokazywać ;) ;)
Jeden z nich to pudełko na prezent ślubny, drugie to podziękowanie dla znajomej fryzjerki.
Jeden z nich to pudełko na prezent ślubny, drugie to podziękowanie dla znajomej fryzjerki.
sobota, 12 sierpnia 2017
Misiowe pudełko
Ostatnio było pastelowo, jasno i kwieciście, a teraz - dla odmiany - trochę inne klimaty :) Naturalne drewno w ciemnych odcieniach i misiowy motyw...
wtorek, 8 sierpnia 2017
Niebiesko, z różami
Na początku dziękuję za wszystkie gratulacje, komentarze, odwiedziny, ciepłe słowa, które tu zostawiacie... :) Dają chęci do działania, motywują, żeby działać i uczyć się dalej.
I przy okazji witam serdecznie nowych Gości :)
Dziś chciałabym pokazać całkiem spore pudełko (formatu prawie A4), które ostatnio ukończyłam. Jest dla mnie ważne przede wszystkim dlatego, że po raz pierwszy pracowałam z innym papierem niż dotychczas... Szczegóły i fotki w dalszej części wpisu :)
I przy okazji witam serdecznie nowych Gości :)
Dziś chciałabym pokazać całkiem spore pudełko (formatu prawie A4), które ostatnio ukończyłam. Jest dla mnie ważne przede wszystkim dlatego, że po raz pierwszy pracowałam z innym papierem niż dotychczas... Szczegóły i fotki w dalszej części wpisu :)
piątek, 4 sierpnia 2017
Dwa razy dwa
Ufff, choć na chwilę przestało być gorąco...
Dlatego korzystam z tego, że mózg mi się nie przegrzewa i zaglądam do blogowego świata i przy okazji pokazuję różne moje twory. Tym razem dwa komplety po dwa elementy każdy :)
Tęskniłam za latem, za ciepłymi nocami, za zapachem rozgrzanej trawy, drzew, za pięknym niebem - takim jakie potrafi być tylko o tej porze roku, z charakterystycznym odcieniem błękitu, z rozrzuconymi pierzastymi chmurkami... ale pewnie z powodu mojego błogosławionego stanu nie jest mi tak przyjemnie i łatwo w tym roku :)
Dlatego korzystam z tego, że mózg mi się nie przegrzewa i zaglądam do blogowego świata i przy okazji pokazuję różne moje twory. Tym razem dwa komplety po dwa elementy każdy :)
Tęskniłam za latem, za ciepłymi nocami, za zapachem rozgrzanej trawy, drzew, za pięknym niebem - takim jakie potrafi być tylko o tej porze roku, z charakterystycznym odcieniem błękitu, z rozrzuconymi pierzastymi chmurkami... ale pewnie z powodu mojego błogosławionego stanu nie jest mi tak przyjemnie i łatwo w tym roku :)
sobota, 29 lipca 2017
Pudło z lawendą
Chciałabym pokazać kolejną pracę z serii "metamorfozy" :)
Tym razem ogromne pudło. Kupiłam je na jakiejś wyprzedaży w markecie, rok temu ozdobiłam, ale po raz kolejny nie byłam zadowolona... Pudło przestało kilka miesięcy i teraz w lipcu doczekało się liftingu ;)
Tym razem ogromne pudło. Kupiłam je na jakiejś wyprzedaży w markecie, rok temu ozdobiłam, ale po raz kolejny nie byłam zadowolona... Pudło przestało kilka miesięcy i teraz w lipcu doczekało się liftingu ;)
wtorek, 25 lipca 2017
Czekolada, kawa i wypróbowany przepis na ciasto
Dziś o słodkościach, kawie i... do tego ciasto do kompletu ;)
Ostatni weekend udało nam się spędzić nad morzem, trafiliśmy w IDEALNĄ pogodę - wiatr, słońce, bez deszczu... Wycisnęłam co się dało w ciągu tych niecałych dwóch dni - spacer po plaży wieczorem, spacer do latarni morskiej, po lesie, gofry, lody, wędzona rybka... taki mini-wakacyjny pakiet :) Krótki, ale jakże potrzebny wypoczynek...
Dziś szybciutko - o dwóch zakładkach, metamorfozie słoika i do tego ciasto, które polecam :)
Ostatni weekend udało nam się spędzić nad morzem, trafiliśmy w IDEALNĄ pogodę - wiatr, słońce, bez deszczu... Wycisnęłam co się dało w ciągu tych niecałych dwóch dni - spacer po plaży wieczorem, spacer do latarni morskiej, po lesie, gofry, lody, wędzona rybka... taki mini-wakacyjny pakiet :) Krótki, ale jakże potrzebny wypoczynek...
Dziś szybciutko - o dwóch zakładkach, metamorfozie słoika i do tego ciasto, które polecam :)
czwartek, 20 lipca 2017
Lato w szarościach
A oto i praca, co do której nie mam zastrzeżeń... :) Rzadko się taka zdarza - jedna na kilkanaście / kilkadziesiąt - ale się zdarza... jest taka, że już nic bym nie dodała, nic nie odjęła.
Inspiracją jest lato i trwające wakacje... A przede wszystkim pogoda jaką mamy :) najczęściej ostatnio za oknem widzę chmury.
Jak zobaczyłam tę serwetkę, to po prostu wiedziałam, że MUSZĘ zrobić z nią jakieś pudełeczko, koniecznie z bejcą i przecierkami... zabierałam się do tego i zabierałam... i znów blogowy świat przyszedł z pomocą - naoglądałam się prześlicznych prac z morskimi, plażowymi motywami i też zapragnęłam stworzyć coś w takim klimacie :)
Jak zobaczyłam tę serwetkę, to po prostu wiedziałam, że MUSZĘ zrobić z nią jakieś pudełeczko, koniecznie z bejcą i przecierkami... zabierałam się do tego i zabierałam... i znów blogowy świat przyszedł z pomocą - naoglądałam się prześlicznych prac z morskimi, plażowymi motywami i też zapragnęłam stworzyć coś w takim klimacie :)
wtorek, 18 lipca 2017
sobota, 15 lipca 2017
Metamorfozy z koronką
Ostatnio wzięłam się za przerabianie rzeczy, które kiedyś mi nie wyszły, i które miałam zamiar przerobić, ale ciągle 'COŚ' i nie było kiedy i jak... Ostatnio pokazałam owocową skrzynkę, dziś efekty pracy z woreczkiem, plus do tego decoupage'owy recycling - słoiczki po miodzie. Oba projekty łączy użycie koronki :)
wtorek, 11 lipca 2017
Wakacje, rower, marzenia...
Dwa obrazki... :)
Po tym jak zrobiłam dwa obrazki z lawendą (TUTAJ) zdecydowałam podnieść sobie trochę poprzeczkę z domalowywaniem tła - I tak powstały kolejne dwa obrazki na kawałkach MDF. Zdjęcia "w trakcie pracy" w dalszej części wpisu, zapraszam :) A także kilka słów na temat wakacji...
Po tym jak zrobiłam dwa obrazki z lawendą (TUTAJ) zdecydowałam podnieść sobie trochę poprzeczkę z domalowywaniem tła - I tak powstały kolejne dwa obrazki na kawałkach MDF. Zdjęcia "w trakcie pracy" w dalszej części wpisu, zapraszam :) A także kilka słów na temat wakacji...
czwartek, 6 lipca 2017
Jak zrobić decoupage na tkaninie
Witam serdecznie :) Dziś: tutorial - jak zrobić decoupage na tkaninie. Jako przykład posłuży ta torba:
Podstaw decoupage nauczyłam się szukając porad i wskazówek w internecie. Bez skarbnicy wiedzy jaką są blogi albo grupy na Facebooku, bez pasjonatów, którzy je prowadzą i którzy aktywnie udzielają się w sieci, nie umiałabym wielu rzeczy - dlatego postanowiłam podzielić się swoimi doświadczeniami; może komuś się to przyda, może kogoś zainspiruje :)
Podstaw decoupage nauczyłam się szukając porad i wskazówek w internecie. Bez skarbnicy wiedzy jaką są blogi albo grupy na Facebooku, bez pasjonatów, którzy je prowadzą i którzy aktywnie udzielają się w sieci, nie umiałabym wielu rzeczy - dlatego postanowiłam podzielić się swoimi doświadczeniami; może komuś się to przyda, może kogoś zainspiruje :)
niedziela, 2 lipca 2017
Owocowa skrzynka
Skrzyneczka do szafki w kuchni.
Jeszcze tydzień temu wyglądała zupełnie inaczej - zdjęcia "przed" można zobaczyć w dalszej części wpisu :)
Jeszcze tydzień temu wyglądała zupełnie inaczej - zdjęcia "przed" można zobaczyć w dalszej części wpisu :)
piątek, 30 czerwca 2017
Prezenty: na ślub i na Dzień Taty
Prezenty wręczone kilka dni temu, więc mogę publikować :)
Dwa podobne zestawy - pudełko + woreczek na wino / butelkę z inną dowolną zawartością (lub jeszcze na coś innego - wedle uznania ;))
Pierwszy powstał ten po prawo - komplet na prezent na Dzień Taty.
Drugi to część prezentu na ślub znajomych.
W dalszej części wpisu więcej fotek :) Zapraszam
Dwa podobne zestawy - pudełko + woreczek na wino / butelkę z inną dowolną zawartością (lub jeszcze na coś innego - wedle uznania ;))
Pierwszy powstał ten po prawo - komplet na prezent na Dzień Taty.
Drugi to część prezentu na ślub znajomych.
W dalszej części wpisu więcej fotek :) Zapraszam
środa, 28 czerwca 2017
Coś praktycznego: torby
Dziś chciałabym pokazać trzy moje torby. Powstały już około miesiąca temu, ale najpierw chciałam przetestować jak sprawuje się w codziennym użytkowaniu taki twór jak decoupage na tkaninie...
W tym poście możecie zobaczyć trzy moje torby, dowiedzieć się jak jedna z nich (dwie są u nowej właścicielki) sprawdza się na co dzień i przeczytać kilka moich spostrzeżeń co do decoupage na tkaninie :) Torby okazały się na tyle fajne, że chciałabym przybliżyć temat i wkrótce stworzyć krótki kursik jak samemu spróbować ozdabiać tkaniny.
W tym poście możecie zobaczyć trzy moje torby, dowiedzieć się jak jedna z nich (dwie są u nowej właścicielki) sprawdza się na co dzień i przeczytać kilka moich spostrzeżeń co do decoupage na tkaninie :) Torby okazały się na tyle fajne, że chciałabym przybliżyć temat i wkrótce stworzyć krótki kursik jak samemu spróbować ozdabiać tkaniny.
poniedziałek, 26 czerwca 2017
Ceramicznie: Aniołek i elf
Oto moje dwa ostatnie twory ceramiczne :)
Powstały w czasie tych samych zajęć, najpierw ulepiłam aniołka, tego po prawo, później, w ciągu ostatnich dwudziestu minut powstał ten zielony elf po lewo.
Powstały w czasie tych samych zajęć, najpierw ulepiłam aniołka, tego po prawo, później, w ciągu ostatnich dwudziestu minut powstał ten zielony elf po lewo.
piątek, 23 czerwca 2017
Kredkowo
Ostatnio robię sporo prezentów. Ten został już wręczony kilka dni temu, więc spokojnie mogę publikować :)
Jest to zestaw dwóch pojemników/pudełek-przyborników dla chrześnicy mojego Adama. Była to część prezentu na Dzień Dziecka / imieniny. Oprócz tego niedawno ukończyłam prezent dla Taty na Dzień Taty (pokażę jak już go wręczę ;)) oraz prezent na ślub znajomych.
Jest to zestaw dwóch pojemników/pudełek-przyborników dla chrześnicy mojego Adama. Była to część prezentu na Dzień Dziecka / imieniny. Oprócz tego niedawno ukończyłam prezent dla Taty na Dzień Taty (pokażę jak już go wręczę ;)) oraz prezent na ślub znajomych.
wtorek, 20 czerwca 2017
Różowo, z różą
Różowo! :) Drugie pudełko shabby ukończone... I zaraz biorę się za kolejne :) Tak mnie to wciągnęło, że inne prace póki co czekają na wykończenie.
Więcej fotek w dalszej części.
sobota, 17 czerwca 2017
Pastelowe pudełko z różami
Jeszcze kilka miesięcy temu nie sądziłam, że będę próbować stylu shabby chic, a właśnie skończyłam jedno pudełeczko kierując się zasadami tego stylu, i właśnie kończę kolejne... a to wszystko przez blogowanie :)
Do działania zachęciło mnie kilka różnych rzeczy... Między innymi różne pudełeczka, które oglądałam w grupach decoupageowych na Facebooku, prace Kasi z bloga Made by Kate (www.m-b-k.blogspot.com) oraz inspiracje, które znalazłam w Art Piaskownicy. Poza tym od dawna chodziły za mną jasne pastelowe kolory :)
Postanowiłam spróbować także sama shabby chic :) Efekty prezentuję w tym poście.
Do działania zachęciło mnie kilka różnych rzeczy... Między innymi różne pudełeczka, które oglądałam w grupach decoupageowych na Facebooku, prace Kasi z bloga Made by Kate (www.m-b-k.blogspot.com) oraz inspiracje, które znalazłam w Art Piaskownicy. Poza tym od dawna chodziły za mną jasne pastelowe kolory :)
Postanowiłam spróbować także sama shabby chic :) Efekty prezentuję w tym poście.
piątek, 16 czerwca 2017
Majowo-czerwcowe różności i przyjemności książkowe
Dziś drugi z postów zbierających różności z maja i czerwca.
Będzie trochę o książkach - w miesiącach wiosennych przeczytałam ich kilkanaście, ale wspomnę o sześciu, które były według mnie najlepsze :)
Jak komuś nie chce się czytać, to zapraszam do oglądania zdjęć :D prawie same zakładki, czasem lepsze czasem gorsze, jestem ciekawa, czy któraś spodoba się najbardziej ;)
Taki poranek mnie dziś zastał... nowa książka (dopiero zaczęłam czytać ale już mi się podoba :)), kawusia i czekające na wykończenie pudełka... |
Jak komuś nie chce się czytać, to zapraszam do oglądania zdjęć :D prawie same zakładki, czasem lepsze czasem gorsze, jestem ciekawa, czy któraś spodoba się najbardziej ;)
wtorek, 13 czerwca 2017
Dekoracyjnie, z serduszkami
Ostatnio pokazywałam zawieszki z motywem kawowym. Ostatnio zrobiłam jeszcze takie:
Miały służyć jako eksperyment i nauka - chodziło o przecierki, które coraz bardziej mnie interesują :) Ale finalnie jestem na tyle zadowolona z zakończenia pracy, że chętnie poszukam także miejsca do zawieszenia na te serduszka.
sobota, 10 czerwca 2017
Majowo-czerwcowe różności i przyjemności w kuchni
Kilka słów o moich różnościach... i o tym, co mi się przyjemnie ostatnio je ;)
W maju i czerwcu zrobiłam kilka różnych prac, nie pokazywałam ich na bieżąco - zebrałam je w dwie grupy i dziś publikuję pierwszą.
W maju i czerwcu zrobiłam kilka różnych prac, nie pokazywałam ich na bieżąco - zebrałam je w dwie grupy i dziś publikuję pierwszą.
środa, 7 czerwca 2017
Pudełko z latawcami
Czasem zdarza mi się, że robię coś "na zamówienie" :) Ostatnio zostałam poproszona o wykonanie pudełka na drobiazgi; w projekcie miał być wykorzystany konkretny wzór z serwetki. I tak powstała praca z latawcami...
Mnie ta serwetka również bardzo się spodobała i praca z nią to była prawdziwa przyjemność...
Mnie ta serwetka również bardzo się spodobała i praca z nią to była prawdziwa przyjemność...
poniedziałek, 5 czerwca 2017
Trzy razy ceramika plus jedna refleksja
Obecna pora roku bardzo sprzyja mojej twórczej aktywności :) zauważyłam, że ostatnio naprodukowałam sporo różnych rzeczy, ale zdecydowanie mniej czasu poświęcam na porządkowanie fotek i publikowanie ich tutaj. Czas nadrobić zaległości - dziś kolejne próby w glinie - troszkę mojej ceramiki, udanej i mniej udanej.
...I o jednym wyróżnieniu, które przyznano mojej pracy :)
...I o jednym wyróżnieniu, które przyznano mojej pracy :)
piątek, 2 czerwca 2017
Dla Mamy
Dziś - prezent, który wykonałam dla mojej Mamy z okazji Dnia Mamy :) Pudełko-przybornik na różne nitki, igły, nożyczki itp.
Zależało mi, żeby prezent był praktyczny i ładny. I praktyczny wyszedł na pewno :) A jak to jest z tą ładnością? Trudno mi już ocenić - znów za mocno zaangażowałam się w postawione samej sobie zadanie i straciłam dystans...
Zależało mi, żeby prezent był praktyczny i ładny. I praktyczny wyszedł na pewno :) A jak to jest z tą ładnością? Trudno mi już ocenić - znów za mocno zaangażowałam się w postawione samej sobie zadanie i straciłam dystans...
poniedziałek, 29 maja 2017
Kwiatowe podkładki
Ostatnio zorientowałam, że zrobiłam trzy zestawy podkładek pod kubki, a żadnego z nich jeszcze nie pokazałam :)
Ten zestaw powstał pod wpływem inspiracji-tematu "majowy ogród".
czwartek, 25 maja 2017
Dekoracyjnie, z lawendą
Ostatnio powstały dwa takie cosie-obrazki.
Dwie bazy wykonane z MDF, spękania, serwetki, tło - trochę domalowane, pocieniowane, i na koniec beermata z przecierkami.
Mam w sobie bardzo duże poczucie praktyczności (coś jednak jest w tych znakach zodiaku - jestem Panną, a podobno uwielbiają one praktyczne, użyteczne rzeczy), i kiedy coś tworzę, bardzo zależy mi na tym, żeby przede wszystkim spełniało to funkcję praktyczną. Te dwa obrazki powstały, żeby trochę powalczyć ze swoimi przyzwyczajeniami...
Dwie bazy wykonane z MDF, spękania, serwetki, tło - trochę domalowane, pocieniowane, i na koniec beermata z przecierkami.
Mam w sobie bardzo duże poczucie praktyczności (coś jednak jest w tych znakach zodiaku - jestem Panną, a podobno uwielbiają one praktyczne, użyteczne rzeczy), i kiedy coś tworzę, bardzo zależy mi na tym, żeby przede wszystkim spełniało to funkcję praktyczną. Te dwa obrazki powstały, żeby trochę powalczyć ze swoimi przyzwyczajeniami...
wtorek, 23 maja 2017
Złoto, kwiaty i czekolada
Oto mój drugi czekoladownik i kolejne eksperymenty.
Tym razem do działania zainspirował mnie temat "Wiosenne kwiaty" z Eko-Deco.
Zależało mi na tym, żeby praca była prosta i bez zbędnych elementów - tak żeby stanowiła np. uzupełnienie jakiegoś prezentu.
Zastanawiałam się, czy pokazać tę pracę, przyznam szczerze... ostatnio nie czuję się za dobrze z własną twórczością :(
Tym razem do działania zainspirował mnie temat "Wiosenne kwiaty" z Eko-Deco.
Zależało mi na tym, żeby praca była prosta i bez zbędnych elementów - tak żeby stanowiła np. uzupełnienie jakiegoś prezentu.
Zastanawiałam się, czy pokazać tę pracę, przyznam szczerze... ostatnio nie czuję się za dobrze z własną twórczością :(
środa, 17 maja 2017
Prezentowo i refleksyjnie...
Dziś chciałabym pokazać prezent, który wykonałam samodzielnie dla kogoś, kogo znam większość swojego życia :)
Kiedy pracuję i tworzę, myślę o różnych sprawach; lubię to uczucie oderwania od codzienności, moje myśli wędrują innymi ścieżkami niż w ciągu np. wykonywania typowych prac domowych. Jestem spokojniejsza, bardziej skłonna do refleksji, mam w sobie więcej optymizmu i pozytywnej energii.
Ten piórnik i zakładka powstały dla Pauliny - poznałyśmy się kiedy miałyśmy 7 lat, pierwszego dnia szkoły podstawowej... Dlatego podczas tworzenia rozmyślałam między innymi o dzieciństwie... :)
Zapraszam do oglądania i krótkiego czytania...
piątek, 12 maja 2017
O piórniku i motywacji
Mija kolejny miesiąc mojego blogowania i z każdym tygodniem czuję jak bardzo ten wirtualny świat wciąga i inspiruje, zachęca do działania... Nie tylko odkrywam nowe formy, ale także różne wzory i elementy. Dzięki blogom np. zaczęłam pracę z beermatą, odkryłam czekoladownik, a ostatnio sięgnęłam w końcu po papier ryżowy z pracami Alfonsa Muchy, który czekał schowany przez około 4-5 lat... :)
Ostatnio zrobiłam piórnik z jednym z motywów z tego papieru. Część tego, co widać domalowałam :) Zapraszam do oglądania i krótkiego czytania.
poniedziałek, 8 maja 2017
Pierwsze rzeźbione twarze
Dziś - moja nowa, ciągle rozwijająca się miłość... ceramika.
Tytuł odnosi się do moich prób rzeźbienia postaci, więcej w temacie (oraz sesja zdjęciowa) w dalszej części wpisu :)
Tytuł odnosi się do moich prób rzeźbienia postaci, więcej w temacie (oraz sesja zdjęciowa) w dalszej części wpisu :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)